Cadena SER zauważa, że w tym sezonie w FC Barcelonie pojawiło się aż 36 kontuzji, które przytrafiły się w sumie 15 piłkarzom. Do 17 urazów doszło już po zatrudnieniu Xaviego Hernándeza. W programie „Què t'hi Jugues!” postarał się to wyjaśnić fizjoterapeuta i specjalista w zakresie aktywacji mięśni Gerard Frau.
- Techniki aktywacji mięśni zostały opracowane na początku XXI wieku w USA i polegają na serii siłowych testów mięśniowych, które pomagają wykryć, czy system nerwowy generuje odpowiednie połączenia w mięśniach. Jeśli tak się nie dzieje, dany mięsień nie kurczy się prawidłowo.
- Dzięki temu systemowi widzę, że jest jeszcze wiele do poprawy i można znacznie zmniejszyć liczbę kontuzji. Można by uniknąć ponad 70% urazów mięśniowych przy użyciu tej techniki. Myślę, że nawet więcej.
- Problem pojawia się z ćwiczeniami na siłowni. To tam pojawiają się kontuzje, głównie wynikające z niewiedzy i z braku wykształcenia profesjonalistów, a także ze złego zaprojektowania maszyn… Jeśli trenuje się dobrze, nie ma problemu, ale niemal nikt tego nie robi.
- Ciało człowieka ma 640 mięśni i mózg decyduje, kiedy się one kurczą. Jeśli nie ma tego połączenia, mięsień nie wie, kiedy ma się kurczyć. Gdy piłkarz zrywa mięsień w nodze, system nerwowy automatycznie odłącza dużą część mięśni obok miejsca urazu jako ochronę. Żeby połączenie zostało przywrócone, trzeba pracować w specjalny sposób z wymienionymi przeze mnie technikami.
- W przypadku Ansu Fatiego, gdy doznał urazu łąkotki, zapewne dezaktywowała się cała muskulatura. Gdy wykonał sprint na San Mamés, ponownie doznał urazu. Dlaczego? Mięsień, który właśnie wrócił do zdrowia, pracował pewnie na 500%, bo mięśnie znajdujące się obok nie działały. To przyczyna 80% kontuzji mięśniowych.
Komentarze (20)
Jak to załatwić?