FC Barcelona w oryginalny sposób przekazała informację o przedłużeniu kontraktu z Ronaldem Araujo do 2026 roku. Kataloński klub zrobił to za pośrednictwem filmiku udostępnionego na Twitterze.
Barça wreszcie potwierdziła tym samym kontynuowanie współpracy z Urugwajczykiem, którego klauzula odejścia będzie teraz wynosić miliard euro, podobnie jak w przypadku Ansu Fatiego czy Pedriego. Kataloński klub ogłosił, że ceremonia podpisania nowej umowy odbędzie się w piątek o 13:30 na Camp Nou. Kibice nie będą mogli przybyć na stadion, ale wydarzenie będzie można śledzić na kanale Barça TV.
¡A vuestra salud, Culers!#MadeInLaMasia pic.twitter.com/wGDeF0eNM0
— FC Barcelona (@FCBarcelona_es) April 26, 2022
Araujo karierę sportową zaczynał w swojej rodzinnej Riverze, a później dołączył do zespołów młodzieżowych Rentistas. Dobre występy doprowadziły do transferu obrońcy do Boston River. Tam wypatrzyła go Barcelona, a już w 2018 roku zawodnik trafił do Barçy B. W pierwszym zespole Blaugrany zadebiutował w październiku 2019 roku, a na stałe trafił do drużyny w rozgrywkach 2020/2021. W obecnym sezonie jest już podstawowym obrońcą Dumy Katalonii i wraz z kilkoma młodymi zawodnikami ma stanowić o jej sile w przyszłości.
Aktualizacja
14:41 Ronald Araujo udzielił kilku wypowiedzi klubowym mediom po ogłoszeniu decyzji o podpisaniu kontraktu.
– To ogromna radość móc przedłużyć kontrakt z tym klubem i zostać tu na wiele lat. To owoc ciężkiej pracy i dziękuję Bogu za tę szansę. Dziękuję mojej rodzinie, klubowi, kolegom, którzy zawsze mi wszystko ułatwiają, i trenerom, którzy pomagali mi od samego początku. Kiedy przybyłem do Barcelony B, to było coś niesamowitego, wszystko wyglądało na wielkie. Awans do pierwszego zespołu był dość trudny, a dziś bycie tu, rozegranie ponad 75 meczów oraz możliwość przedłużenia kontraktu to ogromna radość. To satysfakcja z bardzo dobrze wykonanej pracy i miejmy nadzieję, że dalej tak będzie.
– To wielka radość, że kibice mnie wspierają i wykrzykują „Urugwajczyk!”. Kiedy przybyłem do Barcelony, w pierwszym meczu fani wołali tak na Luisa i pomyślałem „mam nadzieję, że pewnego dnia będą mogli tak wołać na mnie”. Wspierali mnie od samego początku, co sprawia, że jestem szczęśliwy i mogę dobrze wykonywać swoją pracę. Mamy nadzieję, że zdobędziemy wiele trofeów, aby dać im radość.
– Kiedy przybyłem do Barcelony B, od początku starałem się zaangażować w drużynie, być jednym z nich. Nie było to łatwe, oni byli ze sobą od długiego czasu, ale dzięki mojemu sposobowi bycia udało mi się to zrobić. Po przybyciu do pierwszego zespołu starałem się być sobą i niczego nie zmieniać. Ludzie mnie szanowali i wiedzieli, że mogą na mnie liczyć w każdej sytuacji, również na boisku. Wiem, że moje okrzyki bardzo pomagają moim kolegom, taki jest mój sposób na podłączanie się do gry i koncentrację. Czują się dobrze, kiedy ktoś pomaga okrzykiem czy w inny sposób, zawsze z dobrymi zamiarami. Czuję się kochany przez grupę, ludzi i klub.
Komentarze (72)
Przecież to jest absurd.
Ale widać ze to Cule z krwi i kości!
Vamos Ronald!
Visca el Araujo !!
Visca el Barca :)