Dlaczego sędzia nie podyktował rzutu karnego po faulu na Gavim?

Dariusz Maruszczak

25 kwietnia 2022, 10:35

98 komentarzy

Fot. Getty Images

Porażka Barcelony z Rayo wynika przede wszystkim z gry drużyny Xaviego, ale nie obyło się też bez kontrowersji sędziowskich. Warto przeanalizować przede wszystkim sytuację, w której Gavi był popychany w polu karnym.

Młody pomocnik w 89. minucie wpadł w pole karne i wydawało się, że może mieć czystą pozycję strzałową, ale został popchnięty od tyłu przez Catanę. Eksperci sędziowscy nie mają wątpliwości co do oceny tej sytuacji. César Barrenechea Montero komentujący dla Mundo Deportivo, Pérez Burrull z Radio MARCA czy Iturralde González współpracujący z ASem i Cadena SER uważają, że za takie zagranie należy się rzut karny. Mimo to prowadzący to spotkanie arbiter Díaz de Mera nie podyktował jedenastki, a przez długi czas trwała konsternacja, dlaczego do tego nie doszło. Eksperci twierdzą, że zachowanie sędziego wskazuje na odgwizdanie spalonego ze względu na charakterystyczny gest ręki. Realizator transmisji nie pokazał jednak ani takiej informacji, ani powtórki z momentem podania, co pogłębiło narastający chaos. Są zresztą wątpliwości, czy w ogóle można mówić w tej sytuacji o spalonym, a sędzia liniowy rzekomo nawet nie uniósł w tej sytuacji chorągiewki.

Barcelona mocno protestowała i w rezultacie czerwoną kartkę otrzymał odpowiedzialny za zaopatrzenie w drużynie Jordi Duran. Wieloletni delegat Blaugrany Carlos Naval również został wyrzucony na trybuny, ale jeszcze w przerwie meczu, po tym, jak protestował pod szatnią arbitrów w związku z jedną z ich decyzji. W trakcie gry Xavi dostał żółtą kartkę za opuszczenie pola wyznaczonego dla trenerów, aby komentować określone sytuacje czwartemu sędziemu. Pod koniec spotkania czerwoną kartkę otrzymał również delegat Rayo Miguel Ángel Rodríguez w związku z zamieszaniem ze zmianami, gdy anulowano korektę w składzie już po pojawieniu się panelu z numerami zawodników.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

A może dobrym rozwiązaniem byłoby zapożyczenie z siatkówki. Chodzi o challenge.

Tam faulu nie było, przecież widać na ujęciu że Gavi naciąga ten faul.Trzeba być ślepym żeby tego nie zauważyć, nie naturalnie pada.

Nie dał karnego bo przecież Barcelonie należała się strata 3 pkt za taką grę w tym meczu

Jak nasi protestują pod szatnią to czerwo, jak szejki - wszystko jest ok taka kultura.

Mi się wydaje, że chodziło o wcześniejszą wrzutkę i tam był chyba spalony gracza Barcelony kiedy piastkami bramkarz Rayo wybijał. Nie było przerwania akcji, więc potencjalny karny lub nawet gol nie mógł być uznany.

Pomijając nasza słabą formę to w ostatnich meczach było przynajmniej 5 sytuacji, gdzie sędzia mógł spokojnie gwizdnąć karnego, a przynajmniej analizować.
Dodatkowo drużyny przeciwne często mają puszczaną "grę faul" i odpuszczane oczywiste kartki, co za tym idzie Barcelonie o wiele trudniej jest coś wykreować.

Dodając do tego aferę z Pique, rzeczywiście zaczyna wyglądać to na kampanię przeciwko Barcelonie.

Nauczka dla nas, że za grę nam się ten karny po prostu nie należał.

Tak jak myślałem w artykule nie znajdę odpowiedzi na pytanie

Jezeli ktos z was uwaza ze to byl zwykle blad, to jestescie zwykle naiwni. Pilka nozna to biznes i LL chce polozyc stres na Laporcie podpisujac ten kaprysny deal naszych praw. Do tego chca obnizyc poziom pensji... Tebas robi biznes i tyle.

Po meczu gdzie sędziował by mecz walka z madrytu byłby już dawno odstawiony

Niestety nie pierwszy i na pewno nie ostatni dowód na to, że VAR wcale nie rozwiązał problemu fatalnego sędziowania. To jest żałosne, że mając taką technologię ci idioci wciąż popełniają takie błędy.

Sranie w banie. Graliśmy słabo i tyle. Błąd sędziego jak najbardziej. W meczu Realu z Sevilla sędzia mylił się 3 razy na korzyść Realu i raz Sevilli. I co? I Real wygrał bo miał wolę walki i co najważniejsze pomysł na grę. U nas tego nie ma i szukanie nagle sensacji przy decyzji sędziego to tylko tuszowanie naszej fatalnej gry...I pamiętajmy, że karny to jeszcze nie bramka....Wydaje mi się, że mamy słaby mental i gdzieś Xavi gubi się taktycznie.

Sędziowie to jedno w poprzednim meczu też mógł być karny po odepchnięciu przez Araujo.
Lecz to wczoraj było bardziej ewidentne.
Problemem natomiast jest niemoc naszej ekipy-strzelili by z dwie brameczki i nikt by nie mówił o karnym

Jest też jeden pozytywny aspekt, sędziowie coraz częściej doliczają 8-10 minut. Co zdarzało się kiedyś tylko gdy real miał niekorzystny wynik. Gdyby ta tendencja utrzymała się na dłużej, może skończyłyby się symulację kontuzji!

Czyzby w ostatnich kolejakch pojawila sie uznaniowosc? Sedzia do lodowki nie ma watpilwosci.

to co. Lodóweczka? Jakby tak słabo gwizdali Realowi, to zaraz trafiają do zamrażarki.

Chyba nikogo już nie dziwi katastrofalne sędziowanie w Hiszpanii.

Nie było tam żadnego spalonego... Sędzia trzymał rękę w górze, bo PRZERWAŁ GRĘ PRZEZ DYSKUSJE zawodników Barcelony (słuszne) i kartkę którą chciał wystawić. Wtedy zaczęli grę poza polem karnym rzutem pośrednim (stąd ręka)

Dopóki nie byliśmy wiceliderem, to sędziowie nie przeszkadzali, a nawet czasem zdawali się lekko pomagać. Realowi też raczej nie pomagali. Pokazują to np. statystyki karnych dla Realu i Barçy. Teraz z kolei przypominają się najczarniejsze momenty sędziowania w hiszpanii, kiedy każdy normalny człowiek intensywnie zachodził w głowę co ten sędzia miał w głowie albo od razu w portfelu.

Dla mnie rybka, błędy, nawet kompletnie durne błędy zdarzają się sędziom, więc gościa w żółtym bym się nie czepiał. Za absolutny skandal należy uznać brak reakcji VAR. Bo to było jak na patelni widoczne.

Kolejny sędzia który musi być główna postacią meczu. Dlaczego oni nie muszą na konferencjach tłumaczyć się ze swoich decyzji? Może przestaliby podejmować tak idiotyczne jak opisane wyżej

Sytuacja z Gavim:
- sędzia dokładnie widzi sytuację z Gavim,pokazują to powtórki
- sędzia pokazuje wyraźnie że faulu nie było
- arbiter sygnalizuje spalonego ? (mimo braku reakcji liniowego,oraz sygnału z VAR)
- sędzia nie widzi łamiącego linię spalonego gracza z nr 20 Balliu (widać na powtórkach gdzie patrzy) - spalonego nie ma
- brak potwierdzenia o potencjalnym spalonym przez var i tv
- brak konsultacji sędziego z var o sprawdzeniu całego zdarzenia nawet jeśli przerwał grę nie przez spalonego a 'nagonkę' na niego piłkarzy Barcy (sytuacja kluczowa dla wyniku spotkania mogąca odwrócić losy meczu)
- brak reakcji ze strony arbitra na wyraźne prośby piłkarzy Barcy oraz trenera o sprawdzenie czy powinien być karny (w rezultacie rozdaje żółte i czerwone kartki)

Cyrk

A dziwicie się? W obecnej sytuacji w której skompromitował się nasz vce kapitan, sędziowie będą tak się zachowywać, żeby pokazać, że jednak Barcelonie nie pomagają i sędziują przeciwko. Wszystko się bierze z czegoś, myślę że dobrze chłop wiedział, że jak sprawdzi na varze to będzie karny, potem Barcelona będzie cisnąć i się może zrobić szybko 2:1, jak poczują krew. Wtedy by było, że jednak pomagają mimo że faul oczywisty.

Podziękujmy Pique za całą sytuację

Możemy gadać, że gramy gówno i nie zasługujemy na te wygrane, więc nie ma co płakać na sędziów bo jakbyśmy byli w formie to by nic nam nie byli w stanie zrobić, ale to jest bardzo zgubna i nieuczciwa logika.
To że gramy źle nie oznacza, że można nas bić jak psa a to się dzieje od kilku spotkań bo są mecze które można wygrać nawet grając totalną padlinę.
Najlepiej sobie przypomnieć końcówkę sezonu 19/20 i to w jakiej grze Real zdobył tytuł. Nie mogli popełnić żadnego błędu, nie mogli zgubić nawet punktu a grali piach totalny.
Na 10 spotkań podyktowano im 5 karnych z czego 4 karne ratowały im wynik choć nie na każdego zasłużyli. Nie podyktowano przeciwko nim żadnego karnego choć się należał jak chociażby w meczu z Bilbao gdzie Real zdobył bramkę po wątpliwym karnym (Marcelo próbując odebrać piłkę obrońcy Bilbao zaatakował go od tyłu i wsadził swoją stopę pod stopę obrońcy który stawiał krok) by chwilę później nie odgwizdano oczywistego karnego dla Bilbao po tym jak Ramos sfaulował bez piłki napastnika pod własną bramką, faulu nie było bo "napastnik nie brał udziału w grze" gdzie realnie chłop czekał na dośrodkowanie od skrzydłowego.
Do tego w tamtej kampanii punkty dał Realowi też gol Benzemy strzelony po zagraniu ręką (to przez tamto zdarzenie IFAB wydał oficjalne rozporządzenie kiedy zaczyna się ręka a kończy bark i według niego Benzema zagrał ręką).
Nie rzucam oskarżeń, że Realowi sędziowie dali wygrać ligę, ale fakt jest taki, że możesz grać piach a dostać prezent od losu i wywieźć wynik, Barcelona nawet o wynik nie gra tylko utrzymanie wicemistrzostwa a w ciągu ostatnich 4 kolejek przeciwko nam podyktowano 4 karne (za najmniejszy kontakt), żadnego karnego dla nas, dano RSSS nieograniczoną możliwość faulowania, doliczano 10 minut do meczu w którym praktycznie przerw ani gry na czas nie było bo mieliśmy korzystny wynik i 11 minut do meczu w którego końcówcę zarówno sędzia jak i zawodnicy przeciwnika zmarnowali ze 20 minut na leżeniu, awanturach, niesportowym zachowaniu czy szukaniu afer na ławce.
To jest karygodne i obrzydliwe co się wyprawia, a najbardziej obrzydliwe że i tak później przeczytał UEFAlona, bo gdzieś sędzia nie zobaczy spalonego czy nie odgwiżdże wątpliwego karnego raz na pół roku.

Mają VAR, ale po co sprawdzać jak tam każdy sędzia me wybujałe ego... Zero pokory, zero jakiejkolwiek refleksji, że mogą popełnić błąd. Dramat, tak samo jak ostatnio nasza gra. Dokulac sezon do końca. Wyczyścić kadrę z darmozjadów i uzupełnić odpowiednimi graczami

Wszyscy wydaje mi się że zapominają ze kilka minut wcześniej Gavi mógł wylecieć z boiska (i pewnie powinien) za przerwanie akcji Rayo będąc ostatnim zawodnikiem. Gdyby tam siedział wyciągnął Czerwona nie byłoby zamieszania z karnym.

Edit: soraweczka, powaliły mu się minuty. Żółta była chyba w samej końcówce

A czemu nikt nie pisze o karnym na Gavim w pierwszej połowie gdzie zawodnik nie trafia w piłkę ale zahacza nogi Gaviego? To też był ewidentny karny. Inne decyzje sędziego to też jakieś żarty. Cienki był. Szkoda, że sędzia nie musi tłumaczyć się ze swoich decyzji.

Nie mogę się zgodzić z artykułem, ponieważ:
"charakterystyczny gest ręki." - który został wykonany, to oznaka rzutu wolnego pośredniego, który de facto jest wykonywany przy spalonych, ale również przy sytuacjach takich, jaka miała miejsce wczoraj - czyli po akcji Gaviego, gra została przerwana przez protesty naszych zawodników. Gest ten nie oznaczał spalonego, tylko to.

Swoimi dziwymi decyzjami prowokował tylko zawodników...
Sędzia kalosz.

Pierwsza połowa pierwszego zdania w punkt. Ponadto karny to jeszcze nie bramka...

Sędziowie się nie popisują, ale gdybyśmy byli w formie jak kilka tygodni temu to nie byłoby różnicy. Niestety schyłek formy przyszedł w kiepskim momencie

Przypadków nie ma i nie będzie. Sędziowie zrobią wszystko, aby Barcelonie dowalić za taśmy Pique.

Jest raczej dość jasne, że sędzia dojrzał spalonego, którego nie sygnalizował liniowy. Dość dziwne, ale drogą dedukcji nie da się dojść do innego wniosku, skoro Rayo dostało wolny pośredni przed polem karnym.

Brak obrazu z VAR-u i jakiejkolwiek powtórki tego domniemanego spalonego to kpina.

Ale tu się nie ma co rozwodzić nad spalonym w przypadku głównego. To zwalił VAR. główny nie odgwizdał faulu, bo nie chciał tego zrobić. Stal blisko, wszystko widział i machał do Gaviego, ze nic nie ma i kazał grać dalej.To jest cały absurd sytuacji

Skąd te zdziwienie,to jest Hiszpania. Korpucia i silne wpływy Madrytu,polityki i jegomości co mają kasę. Podziękowac też trzeba dla klakiera w naszych szeregach czyli Pique. Ten fałszywy człowiek nagada głupot ,gada i ukladac się próbuje czy to z Rubelasem czy innymi . Dawno powinni go usunąć z tego klubu. Sędziowie to jedyne czego mogą zazdrościć nam Polakom Hiszpanie.

Trudno zrozumieć, dlaczego w piłce nożnej jest tak ograniczony zakres gestów sędziego i tak nieprecyzyjna komunikacja.

W koszykówce, siatkówce czy hokeju każdy od razu wie, jakie i czyje przewinienie sędzia ma na myśli, bo każdy rodzaj naruszenia przepisów ma przydzielony osobny gest.

A w futbolu to żart. VAR jeszcze to pogłębił, bo oprócz sędziów i ewentualnie kilku piłkarzy nikt więcej na stadionie (a nieraz też przed ekran) nie ma pojęcia, co się dzieje.

Zamiast iść w stronę przejrzystości, piłka nożna jeszcze bardziej pogrąża się w niedomówieniach, braku komunikacji i zaburzonej decyzyjności. Cyrk.

Niemal każda decyzja tego pana dotyczącą spornych sytuacji była błędna. Rozumiem jeszcze bilety typu źle przyznany aut, brak rzutu różnego. Ale ten karny to katastrofa. Zawodnik ma przed sobą tylko bramkarza, zostaje staranowany z tyłu, a sędzia nic, a VAR nic... Poza tym nieskończoną liczba drobnych sytuacji wybijających piłkarzy z rytmu, takich jak permanentne faule na DeJongu czy Na Gavim w narożniku, gdzie od gwizdano faul Gaviego ( poszkodowanego). Zmiana y są konieczne!

Przecież to jest jawny wałek, pokazuje niby spalonego którego nie było, żeby nie tłumaczyć się z oczywistego karnego. Drugi mecz z rzędu sędzia gwiżdże wszystko pod nie naszą korzyść, a to wszystko po taśmach Pique.

>wyciekają taśmy, w których kapitan Barcelony próbuje ugrywać korzyści z szefem sędziów w Hiszpanii
>dwa kolejne mecze kończą się niewyjaśnionymi kontrowersjami sędziowskimi, potencjalnie wypaczającymi wynik na niekorzyść Barcelony

Czasami mam wrażenie, że niektórym sędziom w Hiszpanii VAR jedynie przeszkadza. Chyba przydałoby się nowe pokolenie szkolone do współpracy z VARem i pracą na VARze...

Raz oszukają Barcelonę, raz oszukają Real, raz Osasunę, raz jeszcze kogoś innego. Jakby to był jednostkowy wypadek przy pracy to rozumiem, ale im to się zdarza regularnie...

mimo naszej słabej gry kolejny raz sędzia pomógł nam przegrać, niestety ale takie mecze zdarzają się każdej drużynie i w takich sytuacjach własnie potrzebne jest normalne sędziowanie, wiele drużyn z czołówki ma takie mecze i własnie często jakiś karny w końcówce im się trafia i taki mecz remisują/wygrywają, my niestety nie mieliśmy tego szczęścia bo kolejny nasz mecz sędziował totalny baran

Bo jest niekompetentny jak zresztą prawie wszyscy sędziowie w Hiszpanii. To był po prostu skandal, który kosztował nas 1 pkt., który z kolei może okazać się cenny w ostatecznej tabeli.