Afery związanej z Gerardem Piqué i Luisem Rubialesem ciąg dalszy. Tym razem El Confidencial przedstawia nagrania i zapisy rozmów dotyczące uzyskania przez FC Andorrę, klub, którego właścicielem jest obrońca, licencji w Segunda B. Została ona wykupiona po zdegradowaniu Reus.
Jako pierwszy kontakt zainicjował Piqué: „Rubi, będę dostępny przez cały wieczór, zadzwoń, kiedy chcesz. Chciałem spytać cię o temat miejsca w Segunda B, Reus spada i zostaje ono wolne. Pojawił się komunikat, że przez trzy dni można jeszcze próbować je kupić, itd. Chciałbym, żebyś mi po prostu wyjaśnił, o co chodzi i jak to widzisz. Dzięki, cracku”. Oprócz Andorry zainteresowanie sprawą miały wykazać Zamora, Inter City Alicante, Hospitalet, Linares, Jaen, Alcobendas i inni.
RFEF skorzystała z artykułu 194 mówiącego, że pierwszeństwo miały kluby należące do tej samej wspólnoty autonomicznej co zdegradowany klub. Kryterium to spełniały Andorra oraz Hospitalet, które jednak odmówiło spłaty wynoszącego ponad 450 tysięcy euro zadłużenia Reus. Dla wielu klubów ta cena była nieosiągalna. Tym sposobem Andorra awansowała do Segunda B bez rozegrania choćby jednego meczu w Tercera División. Poskutkowało to pozwem argumentowanym zapisem w regulaminie mówiącym, że w celu gry w Segunda B trzeba rozegrać przynajmniej jeden sezon w Tercera.
- Mówiliśmy już, że to miejsce było przeznaczone dla Andorry, choć nic nie wiedzieliśmy. Czas przyznał nam rację. Wiemy, że właściciel Andorry przyjaźni się z Rubialesem. Gdyby to nie był Piqué, tylko ktokolwiek, nie byłoby szans – komentuje prezes Hospitalet Santiago Balleste.
W związku z tym tematem Piqué i Rubiales mieli kontaktować się wielokrotnie. Piłkarz pytał m.in. o nowy wygląd rozgrywek. Przypomnijmy, że w trakcie pandemii utworzono nową ligę Primera RFEF i z Segunda B można było trafić do niej lub nawet spaść do Tercera. Primera RFEF to teraz rozgrywki o poziom niższe od Segunda División, a pod nimi znajduje się Segunda RFEF. Wobec tych zmian Piqué ponownie zwrócił się do prezesa federacji: „co u ciebie, Rubi? Mam nadzieję, że wszystko dobrze, choć pewnie masz dużo roboty z covidem. Widziałem, że zaproponowano rozegranie meczu, by awansować z Tercera do Segunda B. To dramat, wydaje się, że trochę czasu minie, aż zniknie. Chciałem zapytać, czy wiecie już, jak zostaną podzielone grupy w Segunda B w kolejnym sezonie. Wiesz, gdzie trafi Andorra?”. Odpowiedź Rubialesa była niejasna, ale sugerowała, że miał on akurat koronawirusa.
- Gdybyście mogli uniknąć włożenia nas do grupy katalońskiej, tym lepiej. Zawsze poziom jest wyższy w innej grupie, stamtąd awansowano do finałów – napisał następnie Piqué. Rubiales odpisał mu, że kryterium będzie terytorialne. Zawodnik naciskał: “wyobrażam sobie, ale jesteśmy na końcu świata, tak jak Baleary, więc umieszczenie nas w innej grupie nie zmienia wiele. A skoro robicie podgrupy po 10 zespołów, na pewno jest ponad 10 katalońskich drużyn, więc my moglibyśmy iść gdzieś indziej”.
- Wezmę to pod uwagę, nie ma dla was znaczenia, gdzie traficie, prawda? Nawet jeśli trzeba będzie latać – odparł prezes. – Jeśli chodzi o trasę, to nie robi nam różnicy, jeśli pojedziemy na północ kraju, do La Riojy, Kraju Basków, Nawarry – kontynuował Piqué. Rubiales podkreślił, że normalne byłyby, gdyby Andorra trafiła do grupy z przynajmniej kilkoma katalońskimi ekipami, ale ucieszył się z wiadomości o pełnej mobilności drużyny obrońcy.
- Andaluzja też, Rubi – dodał Gerard. Dla prezesa RFEF to już było jednak za wiele: „jeśli to zrobimy, zabiją nas. Wyobrażasz sobie Marbellę podróżującą do Andory? Zabiją mnie!!!”. Rubiales był zdania, że najlepiej było utworzyć dwie grupy po sześć katalońskich drużyn i przemieszać je z zespołami z Walencji i Balearów. – To byłby kryminał. Na taką opcję nie jesteśmy otwarci. To najbardziej wkurzający region. My nawet nie jesteśmy w Hiszpanii, więc możesz spokojnie wysłać nas gdziekolwiek, nawet do Andaluzji. La Rioja, Nawarra, Aragonia, Kraj Basków to wszystko akceptowalne opcje. To dla nas najlepsza opcja – zaprotestował Piqué. Stoper nie dopiął jednak swego, a Andorra trafiła do katalońskiej grupy, m.in. z Barçą B. Następnie awansowała do Primera RFEF i teraz jest tam liderem. Jeśli tak zakończy sezon, za rok zagra w Segunda División, a więc w profesjonalnych rozgrywkach.
Przypomnijmy, że w miniony poniedziałek Gerard Piqué zaprzeczył, jakoby Andorra miała być faworyzowana przez federację. Jako przykład podał porażkę z Realem Sociedad w maju zeszłego roku i narzekał na sędziowanie. Dodał, że umie oddzielić interesy od aspektów sportowych. – Nigdy nie poproszę nikogo o pomoc – zapewnił.
Komentarze (43)
Pique - cóż, pewnie na jego miejscu tez bym spróbował, choć raczej jego argumenty, delikatnie mowiac, najsilniejsze nie były.
Korupcji brak, kolesiostwa brak. Tylko tyle ma El Confidencial? Czy to wszystko wypuszcza Tebas?
1. Nie znam szczegółów sprawy, w artykule jest to przedstawione dosyć płytko. Jeśli ja Cię pozwę dziś za gwałt na racjonalności to znaczy że jesteś winny?
2. Masz rację, że Pique z perspektywy calosci nie wypada dobrze. Ale nie wiem czy miał świadomość że prosił o coś nieregulaminowego, a to wyglądało na pierwszy kontakt w sprawie która trzeba było załatwić w 3 dni. Tak jak napisałem na początku, ja na jego miejscu też bym próbował i odpuściłbym gdybym dostał jasny komunikat że przekraczam pewną linię. W przypadku proponowania dziecku stosunku normy społeczne i przepisy są mnie jaśniejsze i nie zamierzam tego robić.
Z całym szacunkiem ale Twój podpunkt numer 1 nie ma sensu, ponieważ nikt go nie posądza na podstawie domysłów, spekulacji itd. Są nagrania, którym on nie zaprzecza - a na tych nagraniach sam się kompromituje i próbuje pod stołem załatwiać sobie miejsce w kadrze czy łatwiejszą grupę dla swojego klubu. A wykupienie licencji było nielegalne i dlatego pozostałe kluby złożyły pozew, który z biegiem lat.... ucichł. Teraz interesuje się sprawą cała Hiszpania a nie tylko małe biedne i oszukane kluby, więc pewnie będzie ciąg dalszy. Pamiętaj, że piszemy o twitterowym obrońcy sprawiedliwości w futbolu, który non stop zarzuca innym układy, załatwianie rzeczy pod stołem itd.
Przykład z dzieckiem był tylko po to by pokazać, że można oceniać kogoś na podstawie jego zamiarów a tłumaczenie, że dzięki odmowie drugiej strony do czegoś nie doszło, więc wszystko spoko - jest bezsensu. Wiadomo, że przykład był z kategorii "skrajnych i przerysowanych".
Jeśli nie znasz dobrze sprawy taśm i chcesz nadrobić zaległości to polecam nowy film Ćwiąkały. Dobre, obiektywne i uporządkowane podsumowanie poprzednich kilku taśm.
1. Pique zapytał o zasady przejmowania licencji.
2. Andorra dostała licencję
3. Zostały podniesione argumenty, że dostała ją nielegalnie
Twoja interpretacja:
1. Pique poprosił o nagięcie/złamanie przepisów przy przejmowaniu klubu
2. Dostała nielegalnie
3. Dostała nielegalnie, bo ktoś tak mówi, a skoro ktoś tak mówi to tak jest. A nie można tego udowodnić bo nie ma kasy na prawników (a 2 mln zł na licencję mieli?)
Ja Ci odpowiadam:
1. Nie masz na to dowodów. Na nagraniu nic takiego nie ma. Dopowiadasz fakty i nadinterpretujesz bo tak Ci wygodnie
2. Nie masz paragrafu na Rubialesa, ani gazeta ani jakiś polski dziennikarz ich nie przytaczają.
3. Dokonujesz sądów bo ktoś powiedzial że został poszkodowany z tytułu Art. 123 regulaminu RFEF. Gdybys pogrzebał to by się pewnie okazało, że wbrew temu co sugeruje pisany na zlecenie artykuł w gazecie jest jeszcze Art. 456 na który w odpowiedzi na „pozew” powołała się Komisja w RFEF do której się odwołał „poszkodowany” klub lub kluby. Sprawa się rozeszła, bo może nigdy nie było za nią silnych argumentów? Jeśli „kolesie” wykorzystali niejasność przepisów i pozostaną bezkarni to… cóż, pozostaje mi cieszyć się, że tak Was to w Madrycie boli :)
1. Na podstawie art. 194. RFEF nadało priorytet ekipom z Katalonii. Tam była tylko Andorra i Hospitalet ale oni nie mieli kasy. Więc kupiła Andorra.
2. Kilka klubów wzniosło protest na podstawie innego art. w którym zapisano, że klub nie może awansować jeśli nie ma rozegranego sezonu na tym szczeblu. Chcieli aby olać "priorytet katalonii" skoro żadna ekipa nie spełniała wymogów. Zainteresowanych wykupem było 6 ekip z innych regionów.
3. Sprawa "ucichła" i nie wiem czy z braku dowodów, braku kasy czy np. gdy liga ruszyła to kluby stwierdziły, że "po ptakach". Fakt jest taki, że pomimo nie spełniania wymogów to Andorra dostała licencje. Moim zdaniem logiczne, że to "złamanie przepisów" i pisze tylko, że teraz jest większy szum, więc może ktoś zacznie grzebać.
Ty uważasz, że Pique o to nie poprosił? Skoro w drugim temacie w wiadomościach dosłownie błagał Rubialesa aby ten przerzucił go do łatwiejszej grupy? :D Rubi podjął temat, chwile porozkminiali aż stwierdził, że to jednak nie do zrobienia "bo go zabiją".
Rubi mi zwisa. Nie zdziwię się po prostu jak wyżej opisane taśmy skończą się później jego dymisją. Pique który ciągle płacze o układy, faworyzowanie itd. to jedyny piłkarz Barcy, którego nie znoszę. Tylko dlatego mam satysfakcję gdy czytam jak się kompromituje błagając prezesa by po znajomości przerzucił go do łatwiejszej grupy, dostaje licencje nie spełniając wymogów, prosi by w tajemnicy wywrzeć naciski na trenera kadry itd.