Jak podaje Mundo Deportivo, dyrekcja Barcelony jest przekonana, że Ousmane Dembélé nie dogadał się jeszcze z żadnym innym klubem, przez co rosną szanse na jego pozostanie na Camp Nou.
Kwestia Ousmane'a Dembélé wciąż jest jedną z najważniejszych do rozwiązania przez dyrekcję sportową przed zakończeniem sezonu. Kontrakt Francuza wygasa w czerwcu i zawodnik odejdzie za darmo, chyba że podpisze nową umowę z Barçą. Choć jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że skrzydłowy nie będzie już mile widziany w klubie, to jego dobra forma i zaangażowanie sprawiły, że dyrekcja chce jego pozostania na dłużej. Kluczowy w tej zmianie był Xavi Hernández, który zaufał Dembélé i przekonał władze, żeby nie odsyłały go na trybuny.
Przedstawiciele Barçy i Francuza spotkali się w miniony poniedziałek w Marrakeszu, żeby ponownie przedyskutować kwestię kontraktu zawodnika. Po tej rozmowie dyrekcja klubu jest przekonana, że skrzydłowy nie dogadał się jeszcze z żadną inną drużyną, a do tego jest skłonny pozostać na Camp Nou. Zdaje sobie sprawę z zaufania, jakim obdarzył go Xavi. Barça także szuka możliwości, żeby zatrzymać Dembélé na dłużej, i zamierza przedstawić mu kolejną ofertę na spotkaniu, które odbędzie się w Barcelonie.
Punktem spornym może być żądanie agentów Francuza otrzymania dużego bonusu za podpis na umowie. Są oni przekonani, że ze względu na wygasający kontrakt dostałby on sowitą premię w innym klubie. Barça z kolei uważa, że zainwestowała w Dembélé duże pieniądze w 2017 roku, kiedy trafił na Camp Nou. Otrzymał on wtedy wysoką pensję, która była niewspółmierna do jego wpływu na grę ze względu na dużą liczbę kontuzji, która przytrafiła mu się przez te pięć lat. Dyrekcja nie zapomina, że w niektórych przypadkach to złe prowadzenie się zawodnika było jednym z czynników doprowadzających do powstawania urazów. Z tego powodu uczestniczył w zaledwie 51,9% meczów. Barça nie zamyka mu jednak drzwi i daje szansę, żeby na odpowiednich warunkach pozostał dalej w zespole.
Komentarze (26)