Xavi: To zwycięstwo „za sześć punktów”

Mateusz Doniec

4 kwietnia 2022, 00:40

Barca TV

10 komentarzy

Fot. Getty Images

FC Barcelona

FCB

Herb FC Barcelona

1:0

Herb FC Barcelona

Sevilla FC

SFC

  • Pedri González 72'

Xavi przyznał na konferencji prasowej po zwycięstwie nad Sevillą, że drużyna pokonała "super drużynę", która świetnie gra w defensywie. 42-latek podkreślił jednak, że brakowało decyzyjności w ostatniej fazie akcji i po raz kolejny pochwalił występ Pedriego.

W pierwszej połowie drużyna była zorganizowana, ale w drugiej Sevilla potrafiła zagrozić…

Staraliśmy się szukać wysuniętych pomocników i skrzydłowych. Przedostatnie podanie było dobre, ale brakowało odpowiednich decyzji w ostatniej fazie. Sevilla bardzo dobrze broni w polu karnym. Obaj stoperzy i Gudelj wykonują wspaniałą pracę. Bronili bardzo nisko, więc musieliśmy podawać bardziej do tyłu. Trenowaliśmy to, ale brakowało odpowiednich decyzji. Ostatecznie jednak Ousmane wycofał do Pedriego, który zrobił to, co zrobił. To było nasze rozwiązanie. Byliśmy lepsi. Bardzo dobrze rozgrywaliśmy piłkę i wykreowaliśmy wiele okazji, ale Bono był w bardzo dobrej formie. Sevilla to najlepsza drużyna w lidze pod względem defensywnym. Stracili chyba tylko 20 goli. To zwycięstwo „za sześć punktów”, które daje nam awans na drugie miejsce. Wszystko wskazuje na to, że to nasz najlepszy moment w sezonie.

[Marta Ramon, RAC1] Cieszyłeś się z bramki Pedriego jak prawdziwy culé. O czym wtedy myślałeś? Czy to zwycięstwo jest wiadomością do Realu?

To był wspaniały gol. Zasłużyliśmy na bramkę i zadziałała adrenalina. Nie może być jednak tak, że nie wychodzi nam ostatnia decyzja. Ja lubię rywalizować, a zespół po prostu zasłużył na zwycięstwo. Nikomu nie wysyłamy nikomu żadnej wiadomości, prędzej nam samym, bo jesteśmy w dobrej formie. Wygrywamy mecze, cieszymy się grą, atmosfera na stadionie jest świetna, kibice nam pomagają… nie możemy obniżyć lotów. Musimy to kontynuować. Jesteśmy na drugim miejscu, ale jeszcze nic nie zostało dokonane. Dopóki będą matematyczne szanse na mistrzostwo, będziemy walczyć.

[Adria Albets, Cadena SER] Zachęcałeś Pedriego, aby częściej strzelał i są tego efekty…

Tak, ma dobry strzał, ale zazwyczaj myśli o decydującym podaniu. Ja miałem podobnie. W pewnych momentach trzeba jednak uderzyć. To było golazo. Mówiłem już, że to niesamowity zawodnik. Dla naszego stylu gry niewielu jest zawodników takich jak on.

[Alfredo Martínez, Onda Cero] To już szóste ligowe zwycięstwo z rzędu. Czy ten zespół nie ma sufitu?

Wyszliśmy z dołka. Nic nigdy nie wiadomo, ale myślę, że ludzie widzą włożoną pracę i talent. Jeśli wszyscy biegają, pracują i naciskają, bardziej niż prawdopodobne jest, że będą rezultaty. To nie przypadek. Drużyna trenuje bardzo dobrze, a każdy, kto gra, pracuje dla zespołu. To chyba ten sekret. Oczywiście są to bardzo dobrzy zawodnicy. Czasami czuję się źle jako trener, że niektórzy piłkarze muszą siedzieć na ławce, ale ostatecznie może grać jedenastu i zmiennicy.

[Helena Condis, Cadena COPE] Lopetegui powiedział przed meczem, że Barcelona to obecnie najlepszy zespół w Europie i teraz to powtórzył. Zgadzasz się z tym?

Trudno porównać. My nie gramy w Lidze Mistrzów. Musimy być pokorni. Mamy bardzo dobrą dynamikę, są wyniki i dobre odczucia, ale rzeczywistość jest inna. Bardzo dziękuję Julenowi Lopeteguiemu za te słowa. Pokonaliśmy super zespół. Według mnie Sevilla zasługuje na pochwały przede wszystkim ze względu na pracę w defensywie oraz wyprowadzenie piłki. Pokonaliśmy kolejną wielką drużynę.

[Josep Papel, Radio Nacional]: Spośród siedmiu ostatnich meczów w aż pięciu nie straciliście bramki. Co więcej, rywale praktycznie nie kreują dogodnych okazji. Zwracacie na to uwagę?

Dobra gra obronna jest dla nas bardzo ważna. My gramy wysoko w obronie, więc podejmujemy ryzyko, ale jeśli wszyscy naciskają, zawodnik drużyny przeciwnej, który ma piłkę, nie może dokładnie podać. To praca całej drużyny. Dziewiątka jest naszym pierwszym obrońcą, a pierwszym napastnikiem jest nasz bramkarz. Bardzo się poprawiliśmy w tym aspekcie. Straciliśmy bardzo mało goli, wykreowaliśmy mnóstwo okazji i dzięki temu wygrywamy mecze.

[Laura Brugues, TV3]: Mówiłeś, że Pedri przypomina ci Iniestę. Uważasz, że Pedri może być lepszy niż Iniesta i stać się liderem zespołu?

Tak, on jest już liderem. Mamy wiele różnych liderów. Jest trener, a na boisku jest lider, który podpowiada czy np. lider zespołu, który mówi językiem futbolu jak Pedri. Pod tym względem właśnie przypomina mi Iniestę. Jest nieśmiały i introwertyczny, ale na murawie jego podania robią różnicę. Andrés dryblował, asystował i strzelał gole jak teraz Pedri. To inny typ lidera. Busquets, Alba, Ter Stegen, Araujo, Alves to wielcy liderzy.

[Alejandro Segura, Radio Marca] Czy to coś więcej niż trzy punkty?

Tak, już mówiłem wczoraj, że do dla nas finał. To wygrana „za sześć punktów”. Wyprzedziliśmy też Sevillę pod względem bilansu bramkowego, co jest bardzo ważne, patrząc w przyszłość. Ta wygrana bardzo nas wzmacnia. Sevilla jest rywalem z najwyższej półki. Mimo ich świetnej gry obronnej udało nam się stworzyć wiele okazji. Wykorzystaliśmy tylko jedną, ale uważam, że nasz zespół był lepszy niż Sevilla. Jestem bardzo zadowolony. Takie zwycięstwa dają wiarę na kolejne mecze.

[David Ibanez, Mediaset]: Nie spodobały ci się decyzje sędziego. Wczoraj Real Madryt otrzymał trzy rzuty karne. Kibice Barcelony są oburzeni…

Byłem zdenerwowany, bo chodzi o rywalizację. Nie lubię rozmawiać o sędziach. Oni nie rywalizują i muszą być spokojni. Dziś Barcelona rywalizowała z Sevillą, a wczoraj Celta z Realem. To sędziowie decydują, a ja bardzo wierzę w ich uczciwość. Nie lubię o tym mówić. To arbitrzy powinni tłumaczyć, co i czemu odgwizdali. González Fuertes, który sędziował wczoraj mecz Realu, może wypowiedzieć się na konferencji prasowej na temat swoich decyzji. Ja nie mogę mówić w imieniu innych osób.

[El País]: Czy uważasz, że Pedri ma jeszcze margines do poprawy?

Ludzie widzą jego bramkę, ale on bardzo dobrze pracuje, odbiera mnóstwo piłek, naciska po stracie. To, co nam daje, to coś cudownego. Oby pozostał na tym najwyższym poziomie. Potrafi zrobić różnicę.

[Jordi Blanco, ESPN]: Nadal uważasz, że Barça może jeszcze nacisnąć na Real Madryt?

Na pewno spróbujemy. Pozostało nam dziewięć meczów i postaramy się wygrać je wszystkie. Gdy nie jesteśmy zależni sami od siebie, musimy patrzeć na inne zespoły. Wczoraj obserwowaliśmy mecz Realu, wiedząc, że grają na trudnym terenie, ale wygrali i pozostają na szczycie. Będzie bardzo trudno o to, aby stracili aż tyle punktów, ale my będziemy walczyć do końca.

[Marcelo Bechler, TNT Sports]: Czy uważasz, że Barcelona jest gotowa na rywalizację w Lidze Mistrzów?

Nie zakwalifikowaliśmy się do Ligi Mistrzów. Zobaczymy w przyszłym sezonie. Rywalizujemy z zespołami najwyżej klasy: Real Madryt, Sevilla, Napoli… Uważam, że rywalizujemy na dobrym poziomie. Notujemy dobre rezultaty, ale to jeszcze na nic nie wskazuje. Trzeba to kontynuować.

[Tuttosport]: Zwykle ustawiałeś Pedriego bliżej prawej strony, a Frenkiego bliżej lewej. To wpływało też na to, kto naciska na obrońców. Dzisiaj było odwrotnie. Dlaczego?

Pod względem taktycznym uznaliśmy, że nie jest konieczna trzyosobowa linia nacisku. Frenkie lepiej gra w pressingu, a Pedri jest lepszy między liniami. Wydaje mi się, że Frenkie lepiej czuje się bliżej prawej strony, a Pedri bliżej lewej. To był mecz dla skrzydłowych: Ousmane’a i Ferrana. Oni bardzo dobrze zamykali grę.

[RTVE]: Myślałeś o tym, że mimo tylu okazji, piłka nie chce wpaść do siatki?

Nie graliśmy płynnie i nie podejmowaliśmy odpowiednich decyzji w ostatniej fazie. Być może gdybyśmy wyszli wcześniej na prowadzenie, strzelilibyśmy więcej goli. Czasem wszystko wychodzi dobrze w rozegraniu, ale nie w decydującym momencie. To też zasługa Sevilli, która bardzo dobrze broniła.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

mądrego to i dobrze posłuchać :)
« Powrót do wszystkich komentarzy