Dynamiczny, dysponujący świetną techniką, z imponującym przeglądem pola i grający z niezmiennym uśmiechem na twarzy. Jednak to nie wystarczy, by przebić się do wyjściowego składu Barçy. Zwłaszcza wtedy, gdy gra się niedojrzale i od dłuższego czasu popełnia te same błędy. Riqui to niewątpliwie piłkarz obdarzony dużym talentem, ale notując dobre podanie, a po chwili groźną stratę, nie osiągnie się sukcesu. Z pewnością nie w takim klubie jak Barcelona.
Szybki rozwój i zderzenie ze ścianą
Riqui miał problemy z regularną grą już w juvenilu B, gdzie musiał spędzić dwa sezony i po pewnym czasie zaczął zachwycać na pozycji fałszywej dziewiątki, która umożliwiła zaprezentowanie mu swoich atutów, a słabe warunki fizyczne nie były aż tak dostrzegalne. W juvenilu A również nie błyszczał od samego początku. Nie grał zbyt często i zasiadał na ławce, ale dość szybko się to zmieniło. Świetnie zaczął spisywać się w rozgrywkach ligowych i w Młodzieżowej Lidze Mistrzów, którą wygrał z zespołem prowadzonym przez Garcíę Pimientę w 2018 roku. Nie musieliśmy czekać długo, by nadeszły bardzo dobre występy w rezerwach, gdzie Puig niemal momentalnie stał się gwiazdą. Wkrótce pomocnik świetnie zaprezentował się w presezonie, a debiut w pierwszym zespole też mógł zaliczyć do udanych. Kolejne spotkania Riquiego na najwyższym poziomie nie zawsze były tak dobre i można mu było wiele zarzucić.
To zawodnik, który wywołuje skrajne emocje wśród kibiców Blaugrany i jest tematem wielu dyskusji. Mniejsza część wciąż w niego wierzy i darzy dużą sympatią, licząc na to, że Riqui w końcu przebije się do pierwszej drużyny. Druga grupa nieustannie podkreśla jego wady, jednocześnie krytykując ryzykowny i często nieodpowiedzialny styl gry Hiszpana. Faktem jest to, że przejście Puiga z Barçy B na najwyższy poziom nie okazało się zbyt płynne. Nie stawiał na niego Ernesto Valverde, niemal całkowicie zrezygnował z niego Ronald Koeman, a w ważniejszych pojedynkach nie ufał mu także Quique Setien. Co dokładnie jest tego przyczyną?
Dobre podania znaczą mniej niż gra bez piłki
Słaba gra w obronie i bez piłki przy nodze to główne braki filigranowego pomocnika Dumy Katalonii. Riqui rzadko notuje interwencje w defensywie, często gubi krycie, przegrywa fizyczne starcia i wciąż ma problemy z pozycjonowaniem na boisku. Nie można odmówić mu zaangażowania i tego, że potrafi pracować w pressingu, jednak wiele takich powrotów kończy się faulem lub nie przynosi zamierzonego efektu. W tym sezonie spośród 38 pressingów tylko trzy zakończyło się sukcesem (10,5%), w poprzedniej kampanii trzynaście udanych prób na 66 (19,7%), a w sezonie 2019/2020 zaledwie 29 pressingów Puiga ze 148 (19,8%) pomogło odzyskać Barcelonie posiadanie. Skuteczność odbiorów jest na wyższym poziomie, lecz mają one miejsce w większości w środkowej strefie, a w fazie defensywnej prawie do nich nie dochodzi. Problemem jest jednak liczba takich interwencji i wynosi ona jedynie 0,9. Bardzo przeciętnie.
Kolejną słabą stroną jest także liczba kontaktów z piłką w polu karnym, o czym jakiś czas temu wspomniał sam García Pimienta. O ile w środku pola i w ostatniej tercji Hiszpan notuje dużo kontaktów z futbolówką, to w szesnastce ich praktycznie nie widzimy. W pierwszej ekipie 1211 razy notował kontakty z piłką, lecz w polu karnym jedynie 24 razy. W rezerwach miał podobny problem i częściowo rozwiązał go dopiero pod koniec jego ostatniego sezonu w Barçy B, kiedy to odważniej wchodził w okolice szesnastego metra.
Możemy też wspominać o słabej wytrzymałości, ze względu na którą dość często koło 70. minuty intensywność jego gry znacząco spadała, a sam Riqui zaczynał prezentować niższy poziom. Na domiar złego Puig dość często podejmuje na boisku decyzje, które są nietrafione. Do tego dochodzi zwyczajna naiwność przy wielu podaniach, które lądują pod nogami rywali i kończą się utraconym posiadaniem. Wiele razy takie ryzykowne dogrania zdarzały mu się na własnej połowie, co dawało początek kontratakom. Łatwe straty uniemożliwiają płynną grę i zachowanie spokoju, a jest to konieczne przy minimalnym prowadzeniu i walce o zwycięstwo. Nie dziwi więc to, że trenerzy wybierają sprawdzone i bezpieczniejsze opcje.
Ricardowi brakuje dyscypliny i potrafi komplikować sobie życie niepotrzebnymi dryblingami. Zdarza mu się zbyt długo holować piłkę i wchodzić między kilku graczy, przez co spowalnia ataki i naraża drużynę na straty. Wielokrotnie lepszym rozwiązaniem byłoby chwilowe zwolnienie akcji i poszukanie lepiej ustawionych kolegów.
Co właściwie może zaoferować Riqui w pierwszym zespole?
Riqui to zawodnik bardzo żwawy, umiejący przyspieszyć grę i zagrywać prostopadłe piłki. Imponuje zwinnością, grą na jeden kontakt, przeglądem pola i dobrym przyspieszeniem. Lubi ustawiać się między liniami, dzięki czemu staje się kolejną opcją do podania. Wciąż ma jednak problemy z grą w defensywie, nie wyróżnia się inteligencją taktyczną, a jego gra bez piłki także pozostawia wiele do życzenia. To aktualnie bardzo ważne aspekty w obecnym futbolu i odniesienie sukcesu na najwyższym poziomie bez nich jest praktycznie niemożliwe.
Z pewnością Puig może zaoferować dynamikę, szybsze przenoszenie futbolówki pod pole karne przeciwnika i regularne dogrania w ostatnią tercję boiska. Dość często pomocnik był powiewem świeżości i witalności w linii środkowej Barcelony. Nie można zaprzeczyć, że gra z Puigiem wyglądała dynamiczniej i płynnie wchodziła na wyższe obroty. Wszystko za sprawą lekkości, z jaką Riqui porusza się po murawie.
Na powyższym wykresie od razu w oczy rzuca się duża liczba i skuteczność dryblingów, a także wywalczonych fauli. Zaangażowanie w budowanie akcji utrzymuje się na wysokim poziomie i wynosi 0,86. Liderem w tym aspekcie są zawodnicy, którzy lubią mieć piłkę przy nodze, przechodzi przez nich wiele akcji i mają duży udział w budowaniu ataków swojego zespołu (na przykład Messi, Thiago lub Busquets). Z pewnością nie możemy odmówić Puigowi zaangażowania, ale taki styl gry prowadzi także do wielu strat, często wręcz niedopuszczalnych.
Xavi i Iniesta też potrzebowali czasu?
Stwierdzenie mówiące, że zarówno Xavi, jak i Andrés Iniesta potrzebowali czasu, by przebić się do pierwszego zespołu, pojawia się dość często w dyskusjach na temat Puiga. Czy naprawdę tak było? W tym momencie warto spojrzeć na fakty i liczby. A te zdecydowanie nie potwierdzają tej tezy. W dniu pisania artykułu Riqui ma 22 lata, cztery miesiące i siedemnaście dni, a w pierwszym zespole ma na koncie łącznie 49 meczów i 1571 rozegranych minut. W poniższej tabeli zostały zaprezentowane liczby Xaviego, Iniesty, a także Sergio Busquetsa, Thiago Alcântary i Sergiego Roberto.
|
Rozegrane minuty |
Wyjściowy skład |
Gole |
Asysty |
Riqui Puig |
1571 |
12 |
1 |
3 |
Xavi Hernández |
10254 |
114 |
12 |
21 |
Andrés Iniesta |
6410 |
56 |
7 |
17 |
Thiago Alcântara |
5961 |
63 |
11 |
21 |
Sergio Busquets |
7787 |
85 |
6 |
4 |
Sergi Roberto |
1684 |
16 |
2 |
2 |
Wyraźnie widać, że w powyższych statystykach zdecydowanie dominuje Xavi. To właśnie obecny trener Barcelony w wieku 22 lat był najbardziej ograny i miał ugruntowaną pozycję w wyjściowym składzie. Każdy z tych graczy oprócz Roberto grał w pierwszej drużynie o wiele więcej niż Riqui i częściej pojawiał się w wyjściowej jedenastce. Możemy się zgodzić z tym, że Hernández, Iniesta czy też Busquets potrzebowali czasu, by stać się kluczowymi zawodnikami w pierwszej ekipie, jednak znacznie wcześniej wchodzili w dynamikę dorosłego zespołu Barçy i po przekroczeniu 22. roku życia mieli na koncie przyzwoitą liczbę rozegranych minut na najwyższym poziomie oraz pokaźne doświadczenie.
W Barcelonie z tej mąki chleba już chyba nie będzie
Jeśli Riqui chce się rozwijać, zbierać minuty i doświadczenie, a także grać regularnie, powinien udać się na wypożyczenie lub nawet rozważyć odejście z Barcelony na stałe. Należy otwarcie przyznać, że Hiszpan aktualnie stoi w miejscu i przebicie się do pierwszego zespołu wydaje się praktycznie niemożliwe. Można zrozumieć, że Puig nie jest pozytywnie nastawiony od opuszczenia Dumy Katalonii, gdyż doskonale wie, że z wypożyczenia do klubu się zwykle nie wraca. Możliwe, że jego rola w zespole zmieni się pod wodzą Xaviego, ale w tym momencie w kolejce do gry przed nim są już Gavi i Nico González, a w ostatnim czasie na znaczeniu zyskał również Álvaro Sanz. Do gry wrócił także Pedri. Co prawda ze słabszymi lub podmęczonymi rywalami Puig byłby wzmocnieniem ze względu na swoją dynamikę, żywiołowość i bycie w ciągłym ruchu, ale nie jest to rozwiązanie, które w dłuższej perspektywie będzie dla niego zadowalające, a przede wszystkim nie zapewni mu koniecznego progresu. Zawodnik w tym wieku powinien już od dłuższego czasu grać regularnie, a doświadczenie Hiszpana na najwyższym poziomie rozgrywkowym jest wyjątkowo mizerne (1238 minut w LaLidze i zaledwie 103 w Lidze Mistrzów).
Nie możemy oczywiście zapominać o naprawdę dobrych początkach w pierwszej drużynie. Świetny presezon w Stanach Zjednoczonych, imponujące występy z Tottenhamem, Milanem, asysta w oficjalnym debiucie w Pucharze Króla, a później kilka udanych pojedynków w lidze, w tym z Atlético Madryt. Do tego płynące pochwały z ust Pochettino, José Mourinho, Gennaro Gattuso i Daniela Massaro.
Gra Puiga to spektakl. Ma wciąż twarz dziecka, ale zachwyca mnie to, jak traktuje piłkę. Widzę, że czuje futbolówkę wewnątrz, to coś podobnego do poezji. [Gennaro Gattuso]
Grając, pokazuje swoją osobowość, zawsze z głową uniesioną wysoko. Możemy patrzeć na nowego Iniestę. [Daniele Massaro]
Możemy się zastanawiać, co by było, gdyby w tamtym momencie kariery Riqui trenował pod okiem trenera, który mu zaufa i będzie potrafił wydobyć z niego to, co najlepsze. Puig jest przykładem piłkarza utalentowanego, ale niewątpliwie potrzebującego kogoś, kto mógłby go ukształtować i pomógł zlikwidować wady. Na jego przykładzie widać, że sam talent bardzo często nie jest wystarczający, a do rozwoju potrzebne jest także zaufanie i mnóstwo ciężkiej pracy. Brak gry u Koemana przez ponad rok (653 minuty) jest teraz wyjątkowo widoczny. Czy Xavi znajdzie na niego pomysł i będzie w stanie wyeliminować braki taktyczne? Wydaje się, że szansa na to jest obecnie znikoma. Tym bardziej, że nazywanie go młodym talentem powoli staje się nadużyciem. Pozostaje liczyć, że Riqui znajdzie zespół, w którym będzie mógł występować regularnie i ponownie cieszyć się grą w piłkę. Czas w tym momencie zdecydowanie nie działa na jego korzyść.
Komentarze (105)
Sergi Roberto to przy nim wielki gracz
Pożegnałbym czym prędzej.
Zawodnik na jego pozycji w Barcy MUSI być pod tym zgłębienia wybitny.
Lubię go, ale chłopak przestał się rozwijać. Nadawał się do mętnej gry za Holendra, niemal jedyny coś kreował. Z niego może być wieczny rezerwowy, wprowadzany gdy drużyna szuka gola stawiając wszystko na jedną kartę.Tylko że w klubie z niższej półki
Uważam że mimo wszystko podczas tych swoich nielicznych występów pokazywał się zazwyczaj z niezłej strony, w tych słabych meczach rzeczywiście popełniał wielbłądy, albo był po prostu niewidoczny, ale w większości spotkań, w których występował braki które wykazywał można było z czystym sumieniem zgonić na brak regularności.
Jednak jeśli i Xavi, którego wiedza na ten temat jest ogromna, na niego nie stawia, a na dodatek sam Puig grzebie swoje szanse grając gorzej niż za Koemana, to byłoby to wbrew logice, gdyby zaczął regularnie występować. Wielka szkoda, bo to bardzo utalentowany zawodnik z dużą paletą zagrań kiedy jest w formie, ale w obecnej sytuacji, gdzie Pedri, Gavi i Nico rozwijają się tak dobrze i są bardziej zrównoważonymi piłkarsko zawodnikami, to nie widzę tego, aby Puig był w stanie zmienić swoją sytuację. Szkoda że nie dostawał on więcej okazji za Valverde, to był ten czas aby wprowadzać go do drużyny, a wiadomo jak konserwatywny i zabetonowany był to trener. Ale to tylko gdybanie, nie ma żadnej gwarancji że w takim wypadku Puig byłby lepszy niż teraz. Zobaczymy co stanie się dalej, ciężko będzie o zmianę na lepsze w Barcelonie, ale kto wie, Luuk jakoś się odbił, a też nie było żadnych nadziei na to, Dembele widzieliśmy już tylko na szpitalnym łóżku, ale udało mu się zagrać niemal cały poprzedni sezon, więc cuda się zdarzają. W przypadku Puiga to jego pozostanie prawie nic nas nie kosztuje i jeżeli się nie zacznie rozwijać, to właściwie tylko on na tym straci, gdzieś tam cząstka mnie nadal wierzy, ale zdaję sobie sprawę że to już mocno naciągana sprawa.
Jeśli pobiera niska pensje i nie sieje fermentu to niech zostanie. Do tego jest bardzo lubiany w szatni więc
No i jak to evra mówił, w zespole zawsze musi być dwóch ciepłych
Ostatnio to widzialem przy sytuacji z Osasuna, gdzie zamiast wymienic pilke z Nico (gdy ten wrecz machal rekami na wolnej pozycji) to zrobil koleczko i wycofal.
Pamietam jak zbieral pochwaly po meczu z Interem, gdzie huknal z dystansu. Tymczasem, kazdy choc troche znajacy sie na pilce, skrytykowalby go za dwie sytuacje gdzie nie podawal do idealnie wysyunietych partnerow. Kazdy przyzwoity rozgrywajacy podalby tam z zamknietymi oczami.
Dla mnie chlopak bedzie mial problem z dostaniem sie do pierwszej 11 wiekszosci zespolow La Liga.
Przypomnę tylko - co w jego wieku pokazywał Lewy a dzisiaj jest top napadziorem.
Ogólnie fajnie że przytoczyłeś tabelkę z liczbami wychowanków, ale ja bym to rozwinął o konkurencję. A mianowicie masz Xaviego więc kolejnemu wychowankowi jest teoretycznej trudniej bo odpada* mu jedno miejsce w pomocy(niektórzy może pamiętają o rozważaniach że Xavi z Iniestą nie powinni grać razem ;) )
Dlatego też ja szczególną uwagę zwrócił bym nie na Xaviego z Iniestą a na Thiago i ile minut uzbierał przy takich gigantach, co jeszcze bardziej potęguje mizerię Puiga bo jego konkurenci o pierwszy skład byli z dużo niższej półki (oczywiście z całym szacunkiem do Ivana) a obecni rywale w postaci nastolatków i to że są dużo wyżej w hierarchii powinni spędzać puigowi sen z powiek, i wymusić radykalne kroki.
Celowo pominąłeś reprezentacje?
Ja od siebie odnośnie składu dodam że taki zawodnik jako pomocnik wyboru 5-6 jest zbędny i lepiej minuty dawać młodszym, ok na ratowanie wyniku ktoś mógłby się nie zgadzać, ale przy nerwowych końcówkach absolutnie nie co idealnie pokazał mecz z Valladid z 05.04.2021 który podchodził pod sabotaż.
Wielki talent który nie niezbyt dobrze wszedł w dorosły futbol szkoda, ale nie on pierwszy i nie ostatni.
W tej drużynie nic nie ugra bo jest daleko w rankingu Xaviego