Trener Sevilli Julen Lopetegui po meczu z Barceloną ocenił postawę swoich piłkarzy i rywalizację na Sánchez Pizjuán. Szkoleniowiec odniósł się do czerwonej kartki Koundé i docenił Ronalda Araujo.
– Dużo walczyliśmy, pokazaliśmy charakter i ambicję. Szkoda tego gola po stałym fragmencie, ale w drugiej połowie poprawiliśmy się, zmusiliśmy Barcelonę do gry z większymi wątpliwościami. Czerwona kartka uwarunkowała zrobienie przez nas kroku wstecz, ale z wyjątkiem strzału Dembélé w słupek nie pamiętam innych okazji. Koundé wie, że się pomylił. Rzadko to robi, ale dziś to zrobił. To kwestia wieku, z pewnością już mu się to nie przydarzy. Oceny będą w czerwcu, w grudniu chodzi tylko o to, żeby dalej pracować – powiedział Lopetegui na antenie Movistar, a podczas konferencji prasowej odpowiedział na pytania także innych dziennikarzy.
Jak oceniasz mecz?
Ocena jest pozytywna, choć mecz był bardzo trudny. Barcelona to wspaniała drużyna ze świetnym pokoleniem młodzieży, którą trudno jest znaleźć na rynku. Przez długi czas mocno cierpieliśmy, ale czerwona kartka dla Koundé przyszła wtedy, gdy byliśmy lepsi. W drugiej połowie atakowaliśmy wysokim pressingiem i odbieraliśmy piłki. Miałem wrażenie, że mamy przewagę nad rywalami. W 10 to już inny scenariusz. Wykonaliśmy wielką pracę. Wiele się wydarzyło i muszę pogratulować drużynie wysiłku.
Uważasz, że Rafa Mir był bardzo osamotniony? Boli cię kolejny gol po stałym fragmencie?
To jak zobaczenie drobinki kurzu na pięknym obrazie. Nie lubimy tracić bramek, ale Araujo jest bardzo dobry przy stałych fragmentach gry. W drugiej połowie zabieraliśmy więcej piłek z przodu i częściej docieraliśmy na połowę rywala. To nie była kwestia Rafy tylko zespołowa. Z kolei w pierwszej połowie nie pamiętam żadnej okazji Barcelony.
Rozmawiałeś z Koundé?
Zły dzień w biurze zdarza się każdemu. Jest bardzo inteligentnym facetem, ale też bardzo młodym i się pomylił. Wpadł w pułapkę rywala, jednak z pewnością wyciągnie z tego naukę.
Jak oceniasz ten koniec roku?
Myślę, że ludzie nie są świadomi tego, co znaczy grać 14 piłkarzami w wielu meczach. Drużyna wykonała tytaniczny wysiłek, trzeba pogratulować zawodnikom i chłopakom z rezerw. Zakończyliśmy spotkanie, grając na prawym skrzydle z Juanlu i Valentino, którzy spisali się bardzo dobrze.
Komentarze (50)
To, że ktoś taki jest obecnie kapitanem, to pokazuje jak bardzo staczają się morale szatni.
Na szczęście pojawiają się też tacy ludzie jak Araujo, to pociesza.
Alba to jest taki typ grajka, że gdyby trzeba było, to nos by mu krwawił po uderzeniu w łydkę.