Konflikt między LaLigą a klubami proponującymi Projekt Zrównoważony nie słabnie. Prezes LaLigi Javier Tebas odpowiedział na dzisiejszy list Realu Madryt, FC Barcelony i Athleticu, krytykując działania tych klubów, a w szczególności Królewskich.
LaLiga dolała oliwy do ognia w konflikcie z Realem Madryt, FC Barceloną i Athletikiem. Prezes LaLigi Javier Tebas oraz jego projekt LaLiga Impulso mają od piątku konkurenta w postaci Planu Zrównoważonego sporządzonego przez wymienione kluby. Jeden z tych projektów ma zostać wybrany przez 42 kluby Primera i Segunda División.
Nie mamy wiele do dodania w sprawie nowego listu od Realu Madryt podpisanego przez Athletic Club i FC Barcelonę, ponieważ powtarza on te same argumenty z wyłącznym zamiarem sprowokowania niepewności i zamieszania, aby za wszelką cenę sprawić, że projekt LaLiga Impulso nie wejdzie w życie.
Projekt Zrównoważony nie jest bezpośrednio porównywalny z LaLiga Impulso, ponieważ jest to operacja dłużna i dlatego wymaga gwarancji. Struktura zaproponowana przez Real Madryt opiera się na finansowaniu „super senior”, ponieważ ma dostęp do pierwszych dochodów wygenerowanych z komercjalizacji praw audiowizualnych. Ta operacja nie jest zatem wykonalna dla wielu klubów.
Oskarżenia ze strony Realu Madryt
Z kolei zarzut oszustwa prawnego to nic nowego. Jest to częsty zarzut stawiany przez Real Madryt w kierunku LaLigi wraz z zarzutem wywłaszczenia. LaLiga nie może być podporządkowana klubowi, który po ponad trzech latach potajemnego planowania projektu Superligi przedstawił go zaledwie pół roku temu, wiedząc, że jest on zabójczy dla naszej ligi oraz że wprowadza w błąd niektórymi argumentami, mianując Superligę zbawieniem dla wszystkich klubów, mimo że zagraża prawnie LaLidze.
Komentarze (3)