Umowa z Rakutenem wygasa w czerwcu 2022 roku i jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, nie zostanie ona przedłużona. Japońska firma nie planuje kontynuować współpracy z Barceloną, ponieważ przez ostatnie lata czuła się w wielu sytuacjach pomijana i ignorowana zarówno przez Josepa Marię Bartomeu oraz jego zarząd, jak i przez zawodników, na których liczono w kwestiach reklamowych. Po odrzuceniu wielu interesujących ofert, w tym jednej pochodzącej z Indii, klub zamierza teraz znaleźć jak najszybciej nowego sponsora, którego logo będzie widniało na przedzie koszulek pierwszej drużyny oraz na trybunach i fasadzie stadionu.
To zadanie nie jest jednak łatwe. Rakuten nie chce znów płacić Barcelonie 55 milionów euro rocznie tak, jak było to ustalone jeszcze przed pandemią. W tym roku japońska firma płaci Dumie Kataloni już tylko 30 milionów euro, a oferty pochodzące od innych firm nie zbliżają się do oczekiwanej kwoty min. 60 milionów euro. W ostatni poniedziałek pojawiło się jednak światełko w tunelu. Nagrody przyznane podczas gali Złotej Piłki sprawiły, że Barcelona znów znalazła się na ustach wszystkich po tym, jak Trofeum Kopy otrzymał Pedri, a Złote Piłki zdobyli Alexia Putellas oraz Leo Messi, który wywalczył tę nagrodę grą dla FC Barcelony i reprezentacji Argentyny. – To bardzo pomaga, szczególnie nagroda dla reprezentantki futbolu kobiecego. Sprzedajemy wizerunek klubu z młodzieżą, która odważanie wkracza do pierwszej drużyny. Nagroda dla Pedrigo to najlepszy dowód – przyznają bliscy współpracownicy Joana Laporty w rozmowie z Goal.com.
- Tego typu uznanie jest bardzo ważne dla klubu. Stawia to Barçę jako jeden z punktów odniesienia na mapie futbolu. Patrząc na skomplikowaną sytuację, jest to bardzo dobra wiadomość – komentował Cinto Ajram, ekspert ds. marketingu sportowego i były szef działu sponsoringu klubu z Camp Nou. Barcelona znajduje się w bardzo trudnej sytuacji finansowej: 481 milionów euro strat, dług w wysokości 1,5 miliarda euro i brak możliwości przeprowadzenia transferów. Leo Messi musiał odejść do PSG, ponieważ klub nie był w stanie zmieścić jego wynagrodzenia w limicie płac ustalonym przez LaLigę. W tym momencie Barça wciąż przekracza ten limit aż o 300 milionów euro. Pojawiają się jednak pozytywne sygnały. - Powrót Xaviego, projekt Espai Barça i teraz Złote Piłki. Marki poszukują solidnych, stabilnych i konkurencyjnych klubów z gwiazdami w zespole i z dobrze obsadzonym działem marketingu. Wszystko musi być oczywiście dobrze dopasowane – tłumaczy David Serrahima, dyrektor generalny hiszpańskiego giganta marketingu sportowego „Octagon”.
Finansista i ekspert w sprawach ekonomicznych FC Barcelony Marc Ciria uważa, że nagrody przyznane Alexii Putellas, Pedriemu i Leo Messiemu to bardzo ważny krok w celu przyspieszenia poszukiwań nowego sponsora. – Przede wszystkim chodzi o oglądalność i prezentację klubu. Niezależnie od tego, jak bardzo krytykuje się Złotą Piłkę, wciąż jest to wielkie wyróżnienie dla piłkarza, ale także dla klubu. Ibai Llanos zgromadził 700 tysięcy widzów podczas transmisji gali, a takich influencerów było więcej. Globalna oglądalność była brutalna. Jasne jest, że mówimy o zawodnikach z DNA Barçy, nawet jeśli Pedri nie szkolił się w La Masii. Ci piłkarze są częścią modelu. To wszystko daje klubowi prestiż. Jesteśmy świadkami odbudowy prestiżu FC Barcelony po tym, co działo się w ostatnim czasie szczególnie pod względem ekonomicznym. Teraz oprócz tego, że ci zawodnicy zwiększyli swoją wartość na rynku, skorzystała na tym również Barca. Dzięki tym nagrodom klub będzie mógł ponownie sprzedać historię sukcesu DNA Barcelony. Gala Złotej Piłki pomoże sfinalizować pewne kwestie, które są w trakcie załatwiania bądź blisko finalizacji. Jeśli prowadzone byłyby teraz negocjacje (a są), to można je teraz przyspieszyć – wyjaśnia Ciria.
Komentarze (7)