Gavi był jednym z najlepszych zawodników wczorajszego meczu Hiszpanii ze Szwecją. Pomocnik przebojem wdarł się do dorosłej reprezentacji, mimo że ma tylko 17 lat. Po spotkaniu jego ojciec nie ukrywał emocji w rozmowie z dziennikarzami na antenie Cadena SER.
- Miałem gęsią skórkę. Graliśmy u siebie w domu, takich rzeczy się nie zapomina. Piłka nożna nie ma nic wspólnego z wiekiem, tylko z tym, co jesteś w stanie zrobić. Gavi to pokazał. Jestem bardzo zadowolony. Hiszpania gra na wysokim poziomie, dotyczy to też piłkarzy, którzy teraz nie zagrali.
- Powiedziałem synowi, by dalej cieszył się grą. Wydaje się, jakby grał na ulicy. Nie męczy się, nie denerwuje. To jego pasja.
- Jego matka i ja zawsze mówiliśmy mu, by był sobą i nie uważał, że jest kimkolwiek innym. Żeby nie zapomniał, że pochodzi ze swojej miejscowości, i nigdy sobie niczego nie wyobrażał. Nie trzeba było mu tego mówić, ponieważ pochodzi z normalnej, niepiłkarskiej rodziny.
- On już taki jest. Myślę, że kiedyś powie, że nie będzie chciał już grać, ale będzie to późno. Dziś kibice skandowali jego imię, Hiszpania wygrała… Tego się nie zapomina. Na meczu byli obecni dziadkowie, kuzyni… Cała rodzina.
Komentarze (11)
Zawsze byłem ciekaw, jak stać się kimś innym niż się jest... Niebycie identycznym z samym sobą zawsze mnie intrygowało. :)
Albo np. gdy ktoś zmienia światopogląd i mówi: „Nie jestem już tym samym człowiekiem, co kiedyś”, to też jest bzdurą, bo jest tym samym, tylko co innego myśli, sądzi itp. Nie da się nie być sobą.