Ronald Koeman nie poddaje się i chce dalej pracować w Barcelonie mimo ostatniego niepowodzenia w El Clásico. Na dzisiejszej konferencji prasowej trener potwierdził, że Ansu Fati ma pewne dolegliwości, oraz zapewnił, że wierzy w drużynę.
[Marc Brau, Barça TV] Rayo Vallecano wygrało do tej pory wszystkie mecze u siebie. Jakiego spotkania się spodziewasz? Podobnego np. do tego z Cádizem?
To zespół, który awansował z Segunda w ostatniej chwili, ale rozgrywa na razie świetny sezon. Gra agresywnie, a w poprzednim sezonie w Pucharze Króla nasze starcie było trudne. Jeśli zagramy tak, jak w ostatnich trzech meczach u siebie, w których zrobiliśmy dobrze wiele rzeczy, będziemy mogli wygrać.
[Ramon Salmurri, Catalunya Radio] Chciałbym zapytać o ostatnią sytuację przy twoim wyjeździe z Camp Nou. Rozmawiałeś z klubem? Znaleźliście jakieś rozwiązanie? Jak się wtedy czułeś?
Nie sądzę, by istniało jakieś rozwiązanie. To dla mnie problem społeczny. Ci ludzie mają problem z wychowaniem i nie znają norm oraz wartości. Atmosfera na stadionie, nawet przy 0:2, była zupełnie inna. Nie ma co zwracać uwagi na te osoby. Wydaje się, że przytrafiło się to tylko mnie, ale to samo spotkało wielu piłkarzy z rodzinami. Być może w moim przypadku było nieco mocniej, bo byłem winnym, ale zawodnicy mają tak samo, nawet Carles Puyol się z tym zetknął. Klub wie, że nie możemy opuszczać stadionu tak jak inni, musimy znaleźć rozwiązanie. Nie ma jednak co do tego wracać. Taki problem społeczny istnieje wszędzie, nie tylko tutaj.
[Marta Ramon, RAC1] Uraz Pedriego jest poważniejszy niż zakładano, a kilku innych graczy też miało nawrót kontuzji. Martwi cię to? Rozmawiałeś z lekarzami? Jesteś zły?
Wszyscy martwimy się kontuzjami. W mediach pisano, że odbyło się spotkanie w tej sprawie, a ja byłem wkurzony. Staramy się poradzić sobie z tą sytuacją. Możliwe, że Pedri będzie nieco dłużej poza grą, i tym możemy się martwić. Dlatego też nie podajemy daty powrotu Araujo czy Dembélé, bo zawsze może się coś zdarzyć. Codziennie o tym rozmawiamy, nie ma potrzeby się wkurzać, bo wiemy, jak jest.
[Adria Albets, Cadena SER] Klub stara się przedłużyć umowę z Dembélé, ale jego agenci wydłużają nieco ten proces. Wiesz coś na ten temat? Czy sytuacja kontraktowa będzie miała wpływ na jego powrót na boisko? Bierzesz pod uwagę posadzenie go na trybunach?
Przede wszystkim chcemy, żeby został, bo to ważny gracz, który ma inne umiejętności od pozostałych. Naszym celem jest przedłużenie kontraktu. Inną sprawą jest, jeśli on tego nie chce. Wtedy musimy o tym porozmawiać. Na razie myślimy, że przedłużenie umowy jest możliwe, więc nie rozmawialiśmy o strategii.
[Josep Capel, Radio Nacional] Czy biorąc pod uwagę okoliczności przyszło ci do głowy, że nie warto zostać w klubie?
Nie podoba mi się ta sytuacja, wolę, by nas oklaskiwali. My jednak poprawiamy różne rzeczy, nie ma co patrzeć tylko na jeden wynik. Rozumiem rozczarowanie porażką z Realem, ale było dużo rzeczy, z których możemy być zadowoleni. To na tym trzeba się skupić. Chcę cieszyć się pracą tu i być w miejscu, w którym muszę być. Cieszę się atmosferą na stadionie. Wiem jednak, jak to działa, potrzeba wyników. Jeśli przede mną osiem lat pracy tutaj, to świetnie, będę się nimi cieszył, jeśli trzy miesiące lub rok, również.
[Alex Pintanel, Gol] Jaka jest forma fizyczna Kuna? Może jutro zagrać od pierwszej minuty?
Trenuje od 2,5 tygodnia, poprawił się fizycznie i miał już minuty na boisku. Nie może jeszcze rozegrać całego meczu, ale możemy zobaczyć go od pierwszej minuty lub w drugiej połowie.
[Helena Condis, Cadena COPE] Po El Clásico Ancelotti powiedział ci, że wasza praca jest trudna i trzeba iść dalej. Trenerzy mają ciężko?
To zależy od wyników. Poziom nie ma znaczenia, presja jest zawsze, choć jest ona większa w dużych klubach. Ancelotti to doświadczony trener i świetnie o tym wie. Umie sobie z tym radzić. Rozmawialiśmy o tym, wsparł mnie, bo dobrze wie, że kiedy coś nie idzie tak, jak byś chciał, presja jest większa.
[Alejandro Segura, Radio Marca] Nie wygraliście jeszcze na wyjeździe. Czy teraz jest to konieczne?
W Barcelonie zawsze trzeba wygrywać, szczególnie po porażce. Wiemy, że jutro musimy to zrobić. Tworzyć okazje i być efektywni. Jesteśmy w stanie dobrze zareagować.
[Alfredo Martínez, Onda Cero] Czy inny trener bez twojego doświadczenia w klubie nie wytrzymałby tyle, ile ty?
Nie wiem. Znajomość Barcelony, bycie jej byłym piłkarzem to zaleta. Wymagania są jednak takie same. Trzeba mieć doświadczenie oraz charakter. Kiedy nie idzie dobrze, łatwo jest odejść. Ja taki nie jestem, mierzę się z przeciwnościami.
[Anais Marti, La Vanguardia] Powiedziałeś, że chcesz się cieszyć pracą w Barcelonie. Czy tak jest?
Są rzeczy, które mi się nie podobają, ale lubię przebywać z piłkarzami, prowadzić treningi, analizować mecze, przygotowywać zespół. Szanuję piłkarzy, ale kiedy muszę decydować, to to robię. Lubię to. Ostatnio sam mecz bardzo mi się podobał, choć oczywiście nie wynik. Po raz pierwszy od ponad roku doświadczyliśmy takiej atmosfery. O wyniku przesądziły szczegóły, ale zasłużyliśmy na inny rezultat. Potrzebujemy nieco szczęścia. Jeśli pewnego dnia nie będzie mi się już to wszystko podobać, odejdę. Będę grać w golfa pięć dni w tygodniu, to też piękny sport. Na razie jednak chcę zostać i pracować. To trudna sytuacja, ale ten klub ma przyszłość.
[Sport] Dlaczego Demir zniknął z twoich planów? Czy Puig dostanie więcej szans pod nieobecność Frenkiego i Pedriego?
Demir jest młody i dostawał szanse na początku sezonu. Nie jest łatwo grać na poziomie Barcelony. Yusuf poprawia się i musi czekać na szansę. Riqui ma dużą konkurencję, a my wybieramy to, co najlepsze dla drużyny.
[Marc Fuste, La Sexta] Czujesz, że twoja przygoda z klubem może się niedługo skończyć? Odczuwasz niepewność?
Wiele razy mówiłem już, że w klubie jesteśmy dużo bardziej spokojni, bo już porozmawialiśmy. Powtórzę, że wszystko zależy od wyników. To normalne.
[Ferran Martínez, Mundo Deportivo] Ansu Fati zakończył El Clásico poobijany. Jak się czuje? Może już rozegrać 90 minut?
Ansu ma pewne dolegliwości niezwiązane z wcześniejszą kontuzją. Nie wiadomo, czy będzie mógł zagrać z Rayo. Zdecydujemy jutro.
[Francesc Latorre, TV3] Jak oceniasz grę Memphisa w ostatnich meczach? Jesteś z niego zadowolony, wciąż jest w fazie adaptacji?
Dobrze go znam, w ostatnich meczach nie był decydujący, a przynajmniej mniej niż wcześniej. On jednak jest samokrytyczny, staramy się poprawiać rzeczy, w których czegoś mu brakuje.
[Albert Nadal, Diari Ara] Kiedy piłkarz otrzymuje zielone światło od lekarzy, do kogo należy ostatnie słowo? Do gracza, trenera, lekarzy? Pytam w kontekście występu Pedriego w Lizbonie.
Rozmawiam z graczem, z lekarzami i z fizjoterapeutami. Trener nigdy nie może zdecydować o wystawieniu kogoś, jeśli lekarz to odradza. Zawsze ich słucham, oni wiedzą więcej ode mnie. Jeśli mowa o finale, to można zaryzykować, ale zależy to też od rodzaju kontuzji. Koniec końców rządzi lekarz, to zależy również od wieku piłkarza. Weteranów można słuchać, a młodzi mogą się zbytnio pospieszyć.
[David Bernabéu, Deportes Cuatro] Czy odczuwałeś strach, gdy zaatakowano twój samochód podczas wyjazdu z Camp Nou? Jak przeżyła to twoja żona? Czy to prawda, że z tyłu siedziały osoby nagrywające materiał do filmu dokumentalnego?
Tak, więc mam nagrania. Przed samochodem był jeden facet w koszulce Arsenalu. Dwie osoby siedziały z tyłu, a koło siebie miałem żonę. Nie czuliśmy jednak strachu. W pewnym momencie planowałem wysiąść, ale stwierdziłem, że jednak nie. [śmiech] Rozumiem, że ludzie są niezadowoleni, ale czegoś takiego się nie spodziewałem. Na ulicy zawsze pojawia się wiele osób, które liczą, że wdasz się z nimi w interakcję, bo oni to nagrywają. To problem społeczny. Lepiej skupić się na tym, co zależy od nas.
Komentarze (22)