Jakie były najlepsze i najgorsze aspekty dzisiejszego meczu z Dynamem Kijów zdaniem Redakcji FCBarca.com?
Najlepsze: piekielnie ważne trzy punkty w Lidze Mistrzów
Przed dzisiejszym meczem Barcelona miała tylko jeden cel - zgarnąć komplet punktów bez względu na formę i okoliczności. Gospodarze stworzyli sobie kilka dobrych okazji i jedną z nich wykorzystali, co przy fatalnej postawie rywali w ofensywie wystarczyło do zwycięstwa. Sytuacja w grupie wciąż jest dla Barçy skomplikowana, ale pierwsza wygrana daje nadzieję, że uda się jeszcze awansować do fazy pucharowej.
Najgorsze: tego nie da się oglądać, Panie Koeman
Barcelona po raz trzeci z rzędu wychodzi w Lidze Mistrzów składem, który wręcz sugeruje grę dośrodkowaniami. Tak też było i w pierwszej połowie sam Luuk de Jong powinien strzelić przynajmniej jednego gola. Sztuka ta udała się jednak tylko Piqué. Po przerwie bez rosłego Holendra na placu Barça miała przyśpieszyć i tak też się stało. Trwało to jednak kilka minut, po czym gospodarze weszli w tryb uśpienia. Grali powoli, bez przekonania. W ofensywie brakowało ruchu, a większość ataków była przeprowadzana powoli i zaledwie trójką zawodników. Nic dziwnego, że kilkakrotnie z trybun dało się usłyszeć gwizdy. Tak niska intensywność w Lidze Mistrzów rzadko się zdarza, a organizacja gry i pomysł na budowanie akcji środkiem pola z tak mizernym rywalem to już efekt Koemana. Można stracić cierpliwość.
Komentarze (27)