Jak donosi Mundo Deportivo, Barcelona kilka lat temu była o krok od pozyskania jednej z rewelacji ostatnich miesięcy Yeremy’ego Pino. 18-latek należy do młodej fali zawodników, którzy trafili ostatnio do reprezentacji Hiszpanii.
Rywalizacja między klubami dotyczy już bardzo młodych piłkarzy, a chcąc sprowadzić utalentowanego gracza, trzeba działać szybko i przekonać otoczenie zawodnika, przedstawiając odpowiednią propozycję sportową i finansową. Sama nazwa klubu już nie wystarcza. Potwierdziło się to w przypadku Pino, który według Mundo Deportivo w 2017 roku mógł trafić do Barcelony, ale ostatecznie przeniósł się do Villarrealu.
Pino był obserwowany przez Barcelonę podczas gry w ekipie cadete Las Palmas. Jako pierwszy dostrzegł go podczas jednego ze spotkań Franc Artiga, trener cadete A Blaugrany. Pino występował wówczas jako niewysoki środkowy napastnik, mogący również grać na skrzydle. Miał dopiero 14 lat, ale późniejsze obserwacje potwierdziły nos Artigi. Pino zwracał uwagę swoim potencjałem, a Barcelona uznała, że potrzebuje tego typu zawodnika do swoich zespołów młodzieżowych.
Osoby odpowiedzialne za futbol młodzieżowy Roura i Altimira wyrazili zgodę na sprowadzenie piłkarza i zaprezentowali projekt jego ojcu i ówczesnemu agentowi. Zostali oni też zaproszeni do poznania klubowych obiektów. Barça miała już gotowy kontrakt oraz pokój dla Pino w La Masii i wydawało się, że wszystko jest ustalone. Ostatecznie jednak przedstawiciel nastolatka zaakceptował ofertę Villarrealu, która była korzystniejsza finansowo niż propozycja Barcelony i zapewniała graczowi czteroletni kontrakt. Pino miał też wyznaczony wyraźny plan drogi do elity, a teraz jest on realizowany. Pino już w poprzednim sezonie zaczął grać w pierwszym zespole Villarrealu, a w obecnych rozgrywkach trafił nawet do reprezentacji Hiszpanii, stając się jedną z rewelacji młodego pokolenia zawodników La Rojy.
Komentarze (13)