Fatalna dyspozycja Barcelony w meczu z Granadą na Camp Nou doprowadziła do straty punktów i wywołała medialną debatę wokół osoby Ronalda Koemana. Holender źle zniósł krytykę, a ucieczka przed dziennikarzami podczas konferencji prasowej przed dzisiejszym meczem tylko podgrzała atmosferę. Niezależnie od sytuacji, w meczu z Cádizem obowiązkiem było zdobycie kompletu punktów. Goście wyszli na mecz bez Alby i Balde, w związku z czym na lewej obronie wystąpił Dest, a w rolę prawego defensora wcielił się Mingueza. W jedenastce znalazło się miejsce dla Gaviego i Demira, a na pozycji numer 9 zagrał krytykowany za ostatnie występy Luuk de Jong.
Można było przypuszczać, że Barcelona w takim składzie będzie szukać dośrodkowań w pole karne. Pierwszy strzał na bramkę oddał Dest, niestety wyraźnie niecelny. W 8. minucie zobaczyliśmy pierwsze dobre dogranie ze skrzydła, jednak obrońcy gospodarzy uprzedzili szykującego się do strzału Luuka de Jonga. Aktywny był Dest, ale miał duże problemy z minięciem obrońcy. Pierwszą dobrą akcję goście przeprowadzili dopiero w 28. minucie, niestety dośrodkowanie Frenkiego de Jonga przeciął bramkarz gospodarzy. Dwie minuty później uderzył Depay, jednak bardzo lekko i w środek bramki. W ostatnim kwadransie widzieliśmy podobne obrazki jak w meczu z Granadą - powolne rozgrywanie bez zmiany tempa, które nie mogło przynieść efektu w postaci okazji bramkowej. Nic więc dziwnego, że po pierwszych 45 minutach na tablicy wyników było 0:0.
W przerwie Ronald Koeman dokonał jednej zmiany - miejsce Demira zajął Sergi Roberto. Tymczasem gospodarze zaatakowali i już w 46. minucie Negredo zmusił Ter Stegena do trudnej interwencji. W 50. minucie znakomite podanie do Depaya posłał Luuk de Jong, ale Memphis fatalnie skiksował. Holenderski skrzydłowy uderzył ponownie w kolejnej akcji, jednak Ledesma nie dał się pokonać. W 59. minucie znów dobrze w pole karne wszedł Depay, ale odegrał niedokładnie i w efekcie nic z akcji nie wyszło. Sytuacja Barcelony skomplikowała się w 66. minucie. Za niebezpieczne zagranie drugą żółtą kartkę obejrzał Frenkie de Jong i goście musieli grać w dziesiątkę. Ronald Koeman szybko dokonał korekty ustawienia, zmieniając Luuka de Jonga i wprowadzając Coutinho.
W 81. minucie gospodarze powinni wyjść na prowadzenie. Strata wprowadzonego chwilę wcześniej Riquiego Puiga i doskonały kontratak, którego nie udało się jednak sfinalizować ani przy pierwszej okazji, ani po dobitce. W końcówce dwukrotnie z rzutu wolnego próbował Coutinho, ale oba strzały były niecelne. Sędzia doliczył 5 minut, w których działo się bardzo dużo. Najpierw gospodarze zmarnowali dobrą akcję, a później Depay przestrzelił po podaniu Piqué. Ostatnią akcję meczu przeprowadził Cádiz, ale Ter Stegen dobrze interweniował i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Trudno być optymistą po kolejnym słabym meczu z rywalem z niższej półki. Co prawda z niezłej strony pokazali się Gavi i Nico, ale organizacja gry nie uległa poprawie. Z taką grą Barcelonie trudno będzie zdobywać punkty nawet z ekipami z dołu tabeli.
FC Barcelona: Ter Stegen; Mingueza, Piqué, Araujo, Dest (min. 80, Puig); Frenkie de Jong, Busquets, Gavi (min. 80, Nico); Demir (min. 46, Sergi Roberto), Luuk de Jong (min. 68, Coutinho), Memphis.
Cádiz: Ledesma; Iza (min. 79, Akapo), Haroyan, Víctor Chust, Espino; Arzamendia (min. 57, Perea), Fali (min. 40, Jonsson), Alarcón, Álvaro Jiménez (min. 46, Salvi); Sobrino i Negredo (min. 57, Lozano).
Komentarze (572)
Boję się jak będzie wyglądać mecz z Realem, który jest obecnie 2 półki wyżej niż Barcelona.
Natomiast forma dostępnych piłkarzy, styl gry, brak pomysłu, mało biegania, zero charakteru - tego już się nie da obronić w żaden sposób.
Żeby było jasne, zawsze byłem za Koemanem, ale to już przeszłość...
Mówiliśmy co Barcie dawał Griezmna. Teraz widać ile robił niewidocznej roboty i walki. Choć w przodzie zawodził.
Demir, Nico, Gavi jedyne co im wychodziło to podanie do najbliższego. Nawet wiatru nie robili.
A Puig to faktycznie out.
Szkoda, że Rasiak skończył karierę, bo miałby naprawdę duże szanse, żeby być pierwszym Polakiem w Barcy.
Dosłownie kretyn.
Kreatywność i jakość podań Busiego i de Jonga jest na dramatycznym poziomie - nawet nie ma co oceniać napastników jak nie otrzymują podań z linii pomocy.