Míchel: Drużyna żyje z punktów, a nie z tego, jakie pozostawia po sobie wrażenie

Mateusz Doniec

29 sierpnia 2021, 22:00

Marca

3 komentarze

Fot. Getty Images

Trener Getafe Míchel przeanalizował trzeci kolejny mecz ligowy swojej drużyny bez zdobyczy punktowej, lecz z poczuciem, że zespół dobrze się prezentuje. 58-latek podkreślił jednak że nie chce przywiązywać się do tego, jakie drużyna sprawia wrażenie, ponieważ ważniejsze są zdobywane punkty.

Po dwóch porażkach 0:1 z Valencią w pierwszej kolejce ligowej i z Sevillą w drugiej, Getafe musiało zmierzyć się z FC Barceloną na Camp Nou. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Blaugrany 2:1, a szkoleniowiec Los Azulones przyznał, że jego drużyna po raz kolejny zasługiwała na więcej.

- Mam takie same odczucia, jak po dwóch poprzednich spotkaniach. Udało nam się wyrównać, lecz straciliśmy drugą bramkę. Później znów byliśmy blisko strzelenia gola i myślę, że na niego zasłużyliśmy. Sprawiliśmy problemy Barcelonie, lecz to już trzeci mecz bez zdobyczy punktowej. Drużyna żyje z punktów, a nie z tego, jakie pozostawia po sobie wrażenie.

- Po przerwie szukaliśmy innych rozwiązań z tymi samymi zawodnikami. Trudno było nam utrzymać się przy piłce i wywierać presję, ale myślę, że drużyna prezentowała się bardzo dobrze do przerwy na nawodnienie. Wejście na boisko Gaviego było bardzo ważne dla Barcelony. Wiele rzeczy zrobiliśmy dobrze, a niektóre źle. I to, co zrobiliśmy źle, na tym poziomie dużo kosztuje.

- Kibice nie mogą być zadowoleni. Wszystkie drużyny wygrywają mecze i punktują. W pewnych momentach nie jesteśmy wystarczająco groźni, lecz nie musimy zmieniać rytmu gry. Jeśli nie będziemy ruszać w pole karne większą ilością zawodników, nie będziemy strzelać goli. Trzeba rozwiązać kilka problemów. Musimy odzyskać nadzieję, ponieważ idąc tą drogą, w końcu zaczniemy wygrywać.

- Prawie wszystkie zmiany miały na celu dać impuls drużynie. Tylko Djene poprosił o zmianę. Chcemy poprawiać się w grze z piłką i bez niej. Wprowadziliśmy Timora, aby poszukać możliwości strzału z dystansu.

REKLAMA

Poleć artykuł

Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany.

"Drużyna żyje z punktów, a nie z tego, jakie pozostawia po sobie wrażenie" - idealne podsumowanie dla mistrzostwa ATM z tamtego roku. Liczę, że FCB będzie zawsze zachwycała stylem ale by też zdobywała te niewygodne punkt nawet w taki sposób.

Niby LaLiga chce większej płynności w grze, więc sędziowie bardziej liberalnie podchodzą do fauli, ale czemu tez do żółtych kartek?
Jakby jeden dzikus z drugim który co 3min faulują dostal żółtko to gra by się od razu zrobiła bardziej płynna, a tak jest faul, faul, faul, aut, faul, rzut rożny, faul, faul...masakra

Wprawdzie faulowaliśmy i przewracaliśmy się non stop, ale wiadomo wiatr.