Pedri udzielił wywiadów rozgłośni RAC1 i dziennikowi Sport, w których wypowiedział się na temat swojego rozwoju oraz sytuacji Barcelony i reprezentacji Hiszpanii.
Sport: Jak oceniasz sytuację, w której się znalazłeś?
Pedri: Idę dzień po dniu, z taką samą naturalnością jak zawsze. Jestem spokojny, wiedząc, że mam duże pole do poprawy i muszę to robić. Staram się czerpać od weteranów z reprezentacji i z klubu, aby się rozwinąć.
Jak ci się udaje emanować takim spokojem w wieku zaledwie 18 lat?
Cóż, staram się być spokojny na boisku. Teraz trochę się zmieniło, na szczęście mamy kibiców na trybunach, jak na La Cartuja, ale nie zmieniam się i dalej chcę grać z jak największym spokojem. Myślę, że to najlepsze rozwiązanie, aby wszystko poszło dobrze.
Piłka nigdy cię nie parzy?
Staram się myśleć dobrze o akcji, szukać wolnego zawodnika i grać do przodu. Jeśli przełamiesz linie rywala, drużyna posunie się do przodu i bardzo jej pomożesz. Zawsze jest to lepsze niż gra do tyłu.
Czy w meczu ze Słowacją odczułeś większą presję niż w poprzednich spotkaniach w karierze?
To był jeden z najważniejszych pojedynków. Musieliśmy wygrać bez względu na wszystko, chociaż dla mnie wszystkie spotkania są ważne. Zawsze staram się grać tak, jakby to był mój ostatni mecz, i spisać się jak najlepiej. Chcę pomóc zespołowi, nawet jeśli nie gramy o nic.
Uważasz, że twój status w reprezentacji jest wyższy niż w Barcelonie i musisz przejąć więcej odpowiedzialności? Tutaj na przykład nie ma Leo Messiego.
Staram się unikać takiego podejścia, jak powiedziałem, chcę być spokojny i nie myśleć, jaki mogę mieć status. Tutaj wszyscy jesteśmy ważni, cała 24, mamy wspaniały zespół. Na murawie widać, że jesteśmy bardzo zjednoczeni i staramy się wnosić jak najwięcej do reprezentacji.
Czy futbol oparty na wymianie piłki był tym, na który zwracałeś baczną uwagę?
Tak, dorastałem z tym futbolem. Zawsze oglądałem piłkę Hiszpanii i Barcelony z Xavim, Iniestą i wszystkimi wielkimi piłkarzami, którzy uczynili nas mistrzami świata. Staramy się grać futbol, który nam się podoba i do którego jesteśmy przyzwyczajeni od dziecka.
Stale porównuje się ciebie do Iniesty. Podoba ci się to czy nie przywiązujesz do tego większej wagi?
To zaszczyt, że porównują cię z Iniestą ze względu na to, jak wielkim piłkarzem i osobą jest. Muszę być jednak Pedrim i starać się stworzyć własną karierę. Iniesta to wielki zawodnik i to piękne, że mnie z nim porównują, ale ja zamierzam zrobić swoją karierę.
Chorwacja będzie bardzo trudnym rywalem w 1/8 finału?
To bardzo silna reprezentacja, ze świetnymi zawodnikami, bardzo utrudni nam mecz, ponieważ chce posiadać piłkę i lubi nią grać. Ten, kto będzie miał futbolówkę, będzie bardziej niebezpieczny, a ten, kto jej nie będzie miał, będzie bardziej cierpiał. Mamy nadzieje, że to my będziemy ją mieli i wykorzystamy szanse.
Kluczowe jest powstrzymanie Modricia?
Modrić jest jedną z gwiazd, ale Chorwacja ma więcej interesujących piłkarzy o dużej jakości. Są bardzo dobrzy, ale my również.
Masz niezłe połączenie po lewej stronie z Jordim Albą.
Rozegrałem z nim wiele meczów i chociaż to mój pierwszy rok, wydaje mi się, że gram z nim od wielu lat. Uwielbiam go, ma ogromną jakość. Widzieliśmy to wszystko, co osiągnął z Hiszpanią i Barceloną. To zaszczyt grać u jego boku, wszystko mi ułatwia.
W meczu ze Słowacją bardzo wyróżniła się twoja współpraca z Sergio Busquetsem.
Tak, Busi to spektakl. Uwielbiam granie z nim, zarówno pod względem jego poziomu, jak i czytania gry przez cały czas. Zawsze jest dobrze ustawiony i stanowi wsparcie. Rozegraliśmy razem wiele meczów. Mamy też bardzo dobre relacje poza boiskiem. To zaszczyt grać z kimś, kto tyle osiągnął.
Czy uważasz go za nauczyciela?
Staram się obserwować wszystkich, a jego szczególnie, ponieważ operuje na podobnej pozycji co moja. Weterani wiele dają młodym graczom, a my wnosimy entuzjazm. Musimy ich obserwować i uczyć się z udzielonych przez nich rad.
Czy bardzo nas was wpłynęło pozostawanie bez kapitana na początku zgrupowania?
Kiedy Busi odszedł, pozostała wątpliwość, kto jeszcze może być zarażony. Trenowanie samemu było trochę trudne. W pierwszych meczach radziliśmy sobie dobrze, różnica w porównaniu ze spotkania ze Słowacją polegała na tym, że piłka wpadła do siatki.
Wytrzymałość: Kiedy byłem mały, zawsze zabierano mnie na typowe szkolne turnieje. Brałem udział w wyścigach długodystansowych, ponieważ szybkość nie była moją siłą. Pomogło mi to w wypracowaniu wytrzymałości, zawsze bardzo lubiłem sport, a lekkoatletyka jest jednym z nich.
Pedri udzielił też wywiadu rozgłośni RAC1. Poniżej prezentujemy najciekawsze wypowiedzi pomocnika.
Rozwój: Pracuję, żeby być bardziej decydujący. Wiem, że muszę to poprawić i wykańczać akcje.
Jedenastki: Nie mam żadnego problemu z wykonaniem rzutu karnego. Jak wszystko w futbolu, trzeba to ćwiczyć, gdyby pewnego dnia doszło do konkursu jedenastek.
Miejsce w kadrze: Wszystko przebiega bardzo szybko i to zaszczyt być na EURO. Nie spodziewałem się, że będę podstawowym zawodnikiem, ponieważ to było moje drugie powołanie, dlatego jestem dumny, że mam te minuty w reprezentacji. Czuję się bardzo dobrze, lepiej niż kiedykolwiek.
Luis Enrique: Od samego początku obdarzył mnie sporym zaufaniem i postawił na mnie. Mówi mi, żebym przyjmował piłkę między liniami i atakował pressingiem po stracie. Różnice z Koemanem? Wydaje się, że chcą mieć piłkę i żeby drużyna współpracowała w celu dotarcia pod bramkę rywala z dużą liczbą zawodników, aby strzelić gola. Granie tutaj i w Barcelonie nie stanowi aż takiej różnicy. To gra oparta na kontrolowaniu futbolówki i na współpracy.
EURO: Hiszpania rozegrała trzy bardzo dobre mecze, chociaż w dwóch pierwszych piłka nie chciała wpadać do siatki. Pojedynek z Chorwacją będzie bardzo piękny, między dwoma zespołami, które zawsze chcą mieć piłkę. Mam nadzieję, że będziemy mogli dotrzeć do finału na Wembley i go wygrać. Ani teraz, ani wcześniej nie osiągnęliśmy sufitu swoich możliwości, jesteśmy młodą reprezentacją.
Busquets: Po Covidzie, który był ciosem dla niego i dla wszystkich, jego przybycie wiele nam daje w środku pola, ponieważ ma niesamowity spokój. Wiele się od niego uczę.
Messi: Gdyby to należało do mnie, kontrakt już byłby podpisany, ale o tym musi zdecydować Leo. Jest najlepszy na świecie. Mam nadzieję, że zostanie, ale to on musi podjąć decyzję.
Éric García: Jest środkowym obrońcą, który bardzo mi się podoba, potrafi wyprowadzać piłkę w sposób spektakularny, nie denerwuje się, rozgrywając futbolówkę. Mam z nim bardzo dobre relacje, żartujemy razem.
Wzmocnienia: Przyjeżdżają bardzo dobrzy zawodnicy o wysokim poziomie, a to świetna wiadomość dla Barcelony, ponieważ to generuje konkurencję. Najlepsi powinni być w Barcelonie.
Komentarze (12)