blazeq napisał(a):
Jeżeli Martino szuka widzi w ustawieniu z Songiem i Busim potencjał, to musi mieć ku temu jakieś podstawy. Tak na papierze - wydaje się to być zresztą niezły pomysł.
Nie uważam, żeby nawet na papierze był to pomysł dobry. Ba w moim mniemaniu, nawet na papierze był to pomysł beznadziejny. Widząc skład przed samym meczem, czułem, ze będzie brak kreatywności w przodzie. Kto miał budować ofensywę w środku Iniesta z Songiem? Songowi bliżej do obrony niż do ataku, a Busquets nie od wczoraj jest bez formy. Nie wiem co kierowało Martino przy doborze środka pola, ale na pewno nie był to zdrowy rozsądek. Pewnie liczył, ze Barca pierwsza strzeli, a potem dwóch dmów załatwi sprawę i wykreuje dobre kontrataki. Niestety, to Barca pierwsza straciła bramkę i
reszta tu.
blazeq napisał(a):
... niektórzy chyba zapominają, z kim i gdzie graliśmy. Real Sociedad to obecnie piąta ekipa w lidze i warto zwrócić uwagę na fakt, gdzie oni te punkty zdobywali - głównie u siebie. Bilans? Tylko trzy remisy i jedna porażka. To musi robić wrażenie.
Dokładnie i wśród tych osób (zapominających) był również Martino. Wybrał sobie najgorszy z możliwych terenów do odpoczynku i jak widać bilans Sociedad na swoim stadionie, na nim nie zrobił wrażenia

Nie wysyłam Martino za burtę, bo to nie czas na rozliczenia. Jednak brakuje mi argumentów do obrony jego sobotnich decyzji. Po prostu, nawalił (czego jest świadom i za to mu chwała) , a argumenty typu, że graliśmy z piątą drużyną ligi, jedynie go pogrążają, a nie bronią - kto jak kto, ale on najlepiej był poinformowany z kim i gdzie gra. Tata ewidentnie zlekceważył rywala, za co srodze został ukarany i taka jest prawda. Oczywiście, brak stopera jest widoczny dla wszystkich, prócz zarządu (mimo kolejnych obietnic kupna takowego), co najbardziej mnie irytuje i co przekłada się na stracone głupio bramki.
Inna sprawa to postawa Messiego, który ostatnio coraz częściej drużynie daje minimum z siebie. Nie pracuje w pressingu (lub czyni to raz na 30 minut), dreptał przez większość czasu, przyglądając się. Nie wiem co się z nim dzieje, ale brak zaangażowania jest niepokojący, a przebłyski niewystarczające. W dodatku w sobotę nie był liderem, który w momencie straty 3 bramki, powinien wziąć ciężar gry na siebie - nie uczynił tego. Nie chcę być tu złym prorokiem, ale Messi prócz trofea najlepszego gracza, stracił coś więcej: motywację.
Jest też i plus: Pique na ławce

Ostatnia jego forma w kratkę, wołała o tę ławkę

Widać, tylko kontuzja mogła go na nią wysłać
