Nic tu nie da przyjście jakiekolwiek trenera, czy to Klopp czy ten Hag. Najpierw trzeba wyjebać trzon drużyny, oni już mają mentalność przegrywów w tych rozgrywkach i żaden trener tego nie zmieni. W ich oczach po każdej bramce był strach. Pique, Busquets, Rakitc, Roberto i Suarez muszą odejść.

_________________
https://media.giphy.com/media/EfpT212oZ ... /giphy.gif

Z tej piątki zostawiłbym Roberto, on nie jest filarem drużyny a może być przydatnym zmiennikiem dla Semedo i w środku pola.
Oby dogadali de Lighta, wtedy można bez problemu wyjebać Pique, gorzej z napastnikiem, nie widać nic sensownego na rynku

Odejdzie Cou to przyjdzie Griezmann. Taką ilość gwiazd będzie trzeba złapać za mordy i zagonić do roboty.

Potrzebny jest też pomysł na Messiego, zwłaszcza w meczach z najsilniejszymi. To już nie są te czasy, że można na nim oprzeć cały ciężar gry, szukać go nieustannie podaniem nawet jeśli jest gorzej ustawiony, liczyć że wyczaruje coś z niczego. Jego rola w zespole niestety musi stopniowo ale zdecydowanie spadać.

_________________
Zarejestrowany użytkownik Linuksa #437555
Zarejestrowany komputer #343538

KDE 4 - Be free!
Miro - przyszłość telewizji

Może do pakietu dodamy Messiego.
Kto miałby ich zastąpić ? Pique jest jaki jest ale ciężko będzie znaleźć lidera obrony do wyjęcia, Busi może odejść jeśli nie zaakceptuje wchodzenia w role zmiennika, jeśli akceptuje głupota sprzedawać. Roberto to wartościowy piłkarz, przydatna zapchaj dziura w razie W. Suarez no właśnie co z nim, jeśli Griezmann za Coutinio to ktoś z nich nie zaakceptuje roli drugiego... zresztą Griezmann ma już 28 lat i jakoś nie jestem entuzjasta jego transferu, za chwilę będzie z niego kolejny dziadek do kolekcji. Rakitić z całym szacunkiem do niego, bo go cenie ale może spokojnie odejść. Podsumowując z klubu powinni odejść trener ze swoim kochankiem, Suarez jeśli znajdziemy godnego zastępce, Boatengi, Rafinie, Denisy, Vermalen, Murilo, Tobibo.
Busi jako zmiennik jak i Roberto. Myślę że Semedo ogarnie prawą i oczywiście młody kozak na lewą obronę.
Zobaczyć co z Cou i Malcolmem przy normalnym trenerze, jeśli nadal kupa to w zimowym pogonić

Trzeba zacząć odmładzać skład, bo obudzimy sie z ręką w nocniku, puziols napisał na innej stronie że Busquets nie zaakceptuje roli zmiennika De Jonga tak więc wiadomo jak oni podchodzą do pewnych spraw. Pique znowu będzie wchodził w sezon parę miesięcy i będzie po raz kolejny zawalał gole. Suarez strzelił w ostatnich dwóch edycjach LM kosmiczną liczbę 2 goli, przecież to nawet nie jest dramat a w słowniku ludzi i elfów brakuje słów żeby to opisać. Nad Rakiticem bym sie poważnie zastanowił, jeśli pełnił by rolę Keity to optował bym za jego pozostaniem. Poza tym ten trzon drużyny już te kompromitacje ma we krwi i zawsze z tyłu głowy w takich meczach będzie to wychodzić. Te mecze to nie jest przypadek, i obawiam sie że tu więcej jest winy zawodników niż Valverde. Wystarczyło na nich popatrzeć po bramce na 2:0, strach w oczach i czekanie na ścięcie. Do tej bramki mieliśmy najlepsze okazje, po niej już tylko odliczanie na wykonanie wyroku.

_________________
https://media.giphy.com/media/EfpT212oZ ... /giphy.gif

A co z zarządem, który robi interesy z takimi ludźmi ?
https://zzapolowy.com/kia-joorabchian-p ... -cwaniaka/
Jeszcze się okaże że Barca za Coutinho złamanego grosza nie zobaczy

Nie zgadzam się z tym. Pewne osoby trzeba pogonić z szatni i tyle, nieważne czy zaakceptuje role zmiennika. Potrzeba dużych zmian, jeśli ta ekipa ma mieć inną mentalność

Nie twierdzę że nie masz racji, ale bądźmy realistami nie sprzedadzą Busiego i Pique to złote dzieci ery Pepa. Oni tu zakończą karierę, chyba że sami postanowią odejść. Poprostu potrzeba trenera z very big cojones który posadzi ich na ławie. Wtedy sami się wyeliminują z drużyny. Choć chciałbym takiego Busiego widzieć jako zmiennika. Myślę że żadna ekipa by nie pogardziła.

Najgorsza sprawa wygląda z Cou, jestem pewien że jak grały nadal w Liverpoolu zrobił z naszych wiatraki. Koleś ma potencjał ale musi mieć wole miejsce jak w lidze ang.
Swoją drogą 2 finały angielskie... odrodziła się ta liga, albo nasza popadła w jeszcze większe gówno. Ewidentnie reszta europy nie poradziła sobie z morderczymi atakami anglików. To ich bieganie w lidze box to box dało efekt

Mnie zastanawia jedno. Słyszę masę głosów że piłkarze wyszli przestraszeni, że znowu mamy pecha odpadając itp. a według mnie nasz trzon drużyny po prostu nie może rywalizować na takim poziomie bo są po prostu już za słabi. Wszyscy mamy w głowie że Busquets to najlepszy ŚPD świata (gdzie dawno tak nie jest), że Rakitić miałby miejsce w każdej drużynie a Sergi Roberto to złoty talent. My po prostu jesteśmy za słabi a nie że brakowało szczęścia i nastawienia. Szczęście to mieliśmy w 1 meczu gdzie również długimi momentami nie nadążaliśmy za rywalem.

Najcięższe jest to że piłkarze z tzw. trzonu pewnie na treningach imponują umiejętnościami, doświadczeniem czy sprytem i nadal będą grać dlatego jednak znaczną część bym pożegnał i nastawił się na przebudowę. Na najwyższym poziomie znaczenie mają małe szczegóły czy jak to Hajto gada detale i ta iskra której nasi niektórzy piłkarze już nie mają. Najgorsze jest to że kompletnie nie mam pomysłu na przebudowę.

Jestem za odejściem Rakitica (nigdy nie byłem jego fanem i uważam go za jednego z ojców blamaży w LM ostatnich lat), Busi niech zostanie i pełni rolę nauczyciela De Jonga. Może dłuższa przerwa na ławce dobrze mu zrobi bo doświadczenie ma przeogromne a gra jak najgorszy patałach momentami. Coutinho moim zdaniem nie ma racji bytu przy Messim i niestety też bym powiedział papa. Jestem pewien że w innej drużynie odżyje. Suarez - tutaj mam największy problem bo gość ma zadziorność, strzela bramki w lidze ale w LM jest pośmiewiskiem. Mimo wszystko uważam że jego odejście dobrze zrobi jemu, drużynie jak i samemu Messiemu.

Valverde - nigdy nie byłem jego fanem, jego styl mnie męczy, masa meczy wygrana szczęśliwie, zachowawcze granie i do bólu czasem skuteczne. Zrobił normę 200% ale nie taką Barcelonę chce oglądać, nie takie nastawienie i uważam że danie szansy na następny rok nic nie da i niewiele zmieni.

My tak naprawdę potrzebujemy PO z prawdziwego zdarzenia (którego chyba nie ma na rynku), zastępstwo na LO z czym też jest ciężko oraz napastnika ze skrzydłowym. Nie wiem czy Griezman to ten złoty środek którego potrzebujemy. Fanem francuza nie jestem. Dodatkowo w przypadku zostania z Suarezem to i tak potrzebny będzie zmiennik. Ciekawe również co z Umtitim. Czyli mamy na razie jeden wielki burdel

A ty uważasz że liverpool ma silniejszą kadrę od barcy? Origi i Wijnldum (nie wiem jak sie pisze) to lepsi piłkarze niż Suarez i Rakitić?

Umiejętności są bardzo ważne ale nawet na najwyższym poziomie trzeba zapierdalac. Tyle. To proste jak 2 + 2. Nasz środek nie biega a się przesuwa. Jak w zwolnionym tempie. Rakitic moim zdaniem już jest odstrzelony. De Jong to chłopak który musi grać w podstawie. Arthur też. I nie pod dowództwem tego komika Valverde. Griezmann to pajac ale u Simeone zapieprza i ma to we krwi. Jak nigdy nie byłem za jego transferem tak teraz jestem. Musimy koniecznie kogoś dobrać z przodu. Przecież ten Boateng to turysta.

Trochę popłynąłeś. Jasne, w pierwszym meczu mieliśmy furę szczęścia, choć gdyby obie drużyny wykorzystywały swoje "setki" lub bardzo dobre sytuacje, powinno być 6-3 dla Barcelony. Kiedy już jednak jechaliśmy do Liverpoolu z tak korzystnym wynikiem, to wystarczyło zrobić tylko jedną rzecz - wypoczęta Barcelona powinna od pierwszych sekund wsiąść pełną parą na zmęczonego i osłabionego kontuzjami rywala ile pary w nogach, stłamsić ich do wyplucia płuc i strzelić co najmniej jedną bramkę. Bylibyśmy w zupełnie innym miejscu, bo druga połowa wymagałaby jedynie dogrania w rozsądnym tempie.

Takie wyniki, jakie Barcelona uzyskuje na wyjazdach w kolejnych latach fazy pucharowej LM (0-4, 0-3, 0-3, 0-4) nie mają prawa się w ten sposób powtarzać!

_________________
Zarejestrowany użytkownik Linuksa #437555
Zarejestrowany komputer #343538

KDE 4 - Be free!
Miro - przyszłość telewizji

W punkt, nic dodać nic ująć
Niestety myśl szkoleniowa Ernesta tego nie ogarnęła. Najgorsze jest to że on prawdopodobnie zostanie, zarząd musi mieć swojego Andrzeja którym można łatwo sterować i który nie ma za dużo do powiedzenia.

Co prawda 2 tygodnie po meczu, ale jednak!

W 10 min meczu wiedziałem że to przegramy, zero kontroli nad meczem, zero pomysłu i kupa jakiej nie widziałem u największych ogórków LM.
Widziałem większą koncentrację w meczach okręgówki. Po 3-cim golu, Barça-boys powinni zapierdalać po boisku jak Rocky na treningach, a oni bezradnie po sobie patrzyli. Nie ma Puyola, nie ma Mascherano i nie ma komu liderować.
Ja naprawde kupiłem to, że byliśmy na tyle mocarni, iz mogliśmy zgarnąć LM w tym sezonie. Kupiłem te zapewnienia, że damy z siebie wszystko, a widok głodnego Messiego, w dodatku "on fire" napawał lekkim optymizmem. A potem katastrofa w Anglii i Roma 2. Rok temu Valverde dostał kredyt zaufania, który spalił w tym dwumeczu. Potwierdza sie moja ocena Valverde, sprzed 2 lat: to jest trener wygodny dla zarządu.

_________________
"A cóż to za firma, protestantyzm? No? Co? Papież, to jest firma!" Moryc Welt

"Nigdy nie jesteś równie daleko od celu, jak wtedy, kiedy nie wiesz dokąd zmierzasz."
Charles-Maurice de Talleyrand