Jak powiedział wybitny były polski premier, mężczyzn poznaje się nie po tym, jak zaczynają, ale po tym jak kończą.
Nie wiem, czy to kwestia tego, że zawsze lubię być na przekór, czy tego, że po tylu latach do piłki podchodzę już zupełnie bez emocji, ale pusty śmiech mnie ogarnia jak widzę tę rozpacz i dramatyzowanie po zapowiedzianym odejściu Messiego. Chcę powiedzieć tylko:
WYPIERDALAJ JUŻ W KOŃCU.
Kompletnie nie rozumiem narracji "Mezi taki biedny, klób mu nie pozwala nic wygrać i ten Bartmełu

((". Jak to możliwe, że po trzech latach z rzędu kompromitacji, winni są wszyscy - trenerzy, chujowi koledzy, złe transfery, fatalny zarząd, grząska murawa, etc., ale ostatnim winnym jest najlepszy zawodnik i strzelec, kapitan, legenda, BÓG klubu? To właśnie karzeł sprowadził swoją osobą Barcę do postaci patologicznego cyrku, a teraz, kiedy klub sięga dna (tak, wiem, przesadzam, ju nou uot aj min), to on sobie stwierdził, że wypierdala i to najlepiej jeszcze za darmo
WSZYSTKO w Barcelonie zostało podporządkowane pod jedną postać. Ma kosmiczny kontrakt, przywileje, steruje całą drużyną (jak nie klubem) ze swoimi przydupasami, może mieć wyjebane na trenera i jego asystentów jak mu się zachce, cała taktyka i wszystkie piłki na/przez niego, ba, nie musi nawet biegać w pressingu, bo przecież jest takim wspaniałym nadpiłkarzem. I co dała ta monarchia absolutna? Mamy najlepszego piłkarza na świecie (still), ale nie ma drużyny, pomysłu, taktyki, ambicji. W tym sezonie to Real miał się budować, a tymczasem nawet liga w dupę. Nie jest dla mnie przypadkiem, że w Barcelonie dziwnym trafem wszyscy wybitni bądź co bądź piłkarze gasną - w końcu król może być tylko jeden. Jak na ironię, przez to odszedł Neymar, co było początkiem końca "tej" Barcelony.
Tęsknię za normalnością, a ta może być przywrócona tylko z kompletnie nową grupą ludzi. Nowy projekt to fikcja, jeśli w klubie dalej zostaną przepłaceni i wypaleni gwiazdorzy, których brojler jest królem. Zresztą nawet opieranie tego NoWeGo PrOjEkTu na 33-latku, który biega przez max 10 min w ciągu meczu byłoby, bo ja wiem, kurewsko głupie? Won z nimi wszystkimi, Messi, Suarez, ten pokrak Busi, Vidal, Rakitic, Alba, Pique, Umtiti. Dość już grania na alibi, dość symulowania pressingu, dość grania wszystkiego na jednego i liczenia, że sam zrobi wszystko. Pora w końcu na spaloną ziemię i budowanie drużyny od podstaw, a naprawdę uważam, że nawet gdyby wszyscy ww. odeszli, to i tak dalej jest kim grać. Są Griezmann, Cou, de Jong, Lenglet, MaTS, do tego cała zgraja młodych wilczków, którzy w końcu dostaną szansę na coś więcej niż podawanie do Messiego, a przecież czeka nas jeszcze kilka wzmocnień, które zapowiadają się póki co nawet obiecująco. Czy Koeman jest odpowiednim trenerem - to się okaże, ale po tym jak wjechał na pełnej kurwie od samego początku, jestem dobrej myśli.
Wracając do Messiego, trochę tragikomiczne to zakończenie. Jeśli naprawdę chce rozwiązać kontrakt i odejść za darmo korzystając z tej klauzuli, to dla mnie zeszmaci się dużo bardziej niż Neymar, bliżej mu będzie do Figo. W dalszym ciągu klub może zarobić na nim ogromne pieniądze i wydaje mi się, że on to rozumie, tylko ma już wyjebane i jak zwykle myśli, że wystarczy tupnąć nóżką i wszystkie będzie tak jak sobie zażyczy. Dlatego krzyż na drogę i fuera - udanej walki o trzecie miejsce PL i już nie mogę się doczekać jego miny jak odpadną w jakimś ćwierćfinale LM z City
A wy, putki, nie lękajcie się, jak rzekł papież Polak. Było życie przed Messim, będzie i po nim. Na pocieszenie, można zakładać, że po jego odejściu Bartek prawie na pewno wypierdoli w podskokach. Idzie nowe, myślę, że lepsze.